Efekt stycznia w grudniu?
Większość analityków giełdowych spodziewa się, że końcówka roku,podobnie jak rok wcześniej, przyniesie poprawę koniunktury na GPW.Ich zdaniem jednak, skala zwyżek będzie niższa niż w 1999 roku.
W ubiegłym roku hossa zaczęła się już pod koniec października. Wtedy to główny indeks warszawskiej giełdy WIG, po wcześniejszym spadku do poziomu prawie 14 tys. punktów, zaczął wzrosty, które doprowadziły go w marcu do rekordowej wysokości (27 marca bieżącego roku WIG osiągnął 22 868,4 punkta).? Moim zdaniem, w tym roku należy się spodziewać znacznych wzrostów cen akcji. Obecne odbicie kursów jest przedsmakiem tego, co nas czeka w najbliższej przyszłości ? powiedział PARKIETOWI Robert Sobieraj, analityk COK BH. Bardziej pesymistycznie do koniunktury giełdowej w najbliższych miesiącach odnosi się Przemysław Rodecki, analityk Nomury. ? Moim zdaniem, ewentualne wzrosty pod koniec br. nie będą duże. Sytuacja będzie zależała w większości od sytuacji politycznej i makroekonomicznej w Polsce. Istotne też będzie z pewnością dla naszych inwestorów zachowanie indeksów na amerykańskim parkiecie ? stwierdził Przemysław Rodecki.Do zakupów akcji polskich spółek mogą zachęcać wyniki finansowe, publikowane po trzech kwartałach. ? Należy się spodziewać dobrych wyników, co może rzeczywiście spowodować powrót optymizmu na parkiet. Trudno jednak stwierdzić, czy wskaźniki fundamentalne zdołają zachęcić inwestorów do większych zakupów ? uważa Przemysław Rodecki.Zdaniem Flawiusza Pawluka, dyrektora Wydziału Doradztwa Inwestycyjnego BM BGŻ, ewentualne wzrosty cen akcji mogą zostać powstrzymane przez zapowiedź restrykcyjnej polityki prowadzonej przez Radę Polityki Pieniężnej. ? Koniunktura giełdowa poprawia się dużo wcześniej, przed poprawą wskaźników makroekonomicznych. Jeżeli więc się okaże, że są podstawy np. do obniżenia stóp w połowie przyszłego roku, to inwestorzy mogą to dyskontować znacznie wcześniej ? powiedział PARKIETOWI Flawiusz Pawluk.
Analitycy Domu Inwestycyjnego BRE Banku uważają, że szansa na istotniejszy ruch wzrostowy może pojawić się na początku 2001 roku, pod warunkiem jednak, że zostanie uchwalony budżet i nie dojdzie do załamania na amerykańskim rynku akcji. Gdyby dodatkowo został powstrzymany wzrost cen ropy naftowej oraz spadek euro, to wzrosty mogą pojawić się jeszcze w październiku. Istotnym terminem dla inwestorów będzie ? zdaniem specjalistów DI BRE Banku ? połowa listopada, w której upatrują możliwości impulsu wzrostowego.Analitycy nie potrafią jeszcze powiedzieć, czy odbicie w ubiegłym tygodniu (WIG zyskał 8,8%, TECHWIG aż 11%) było tylko korektą wzrostową, czy można już mówić o odwróceniu trendu spadkowego. Marcin Lachowski z BM BGŻ, zajmujący się analizą techniczną uważa, że jest spora szansa na poprawę koniunktury pod koniec roku. ? Najgorsze jest już za nami ? stwierdził Marcin Lachowski.
E.B.