Założenia budżetu na 2001 r.
Nie można w przyszłym roku liczyć na znaczny spadek stóp procentowych NBP ? wynika z projektu przyszłorocznego budżetu i przewidywań analityków. W budżecie zapisano obniżkę o 2,5 pkt. proc., analitycy prognozują ją na poziomie 2?3 pkt. proc. Oznacza to więc, iż w przyszłym roku realne stopy procentowe obniżą się tylko nieznacznie, choć obecnie są jednymi z najwyższych w regionie.W projekcie budżetu na 2001 r. zaplanowano spadek stopy redyskonta weksli z 21,5% na początku przyszłego roku do 19% na jego koniec. O tyle samo powinny więc spaść stopa kredytu lombardowego oraz operacji otwartego rynku, jako że Rada Polityki Pieniężnej obniża wszystkie stopy o taką samą liczbę punktów procentowych. Wynikałoby z tego, iż resort finansów spodziewa się obniżki stopy lombardowej do 20,5%, a stopy operacji otwartego rynku ? do 16,5%.
Analitycy przewidują się podobnych obniżek. Zdaniem Katarzyny Zajdel, głównego analityka Citibanku, w przyszłym roku można oczekiwać spadku stóp NBP o 2?3 pkt. proc. Obniżki będą rozłożone w czasie, nikt się bowiem nie spodziewa, aby NBP zdecydował się na jednorazowe obcięcie stóp o taki poziom.? Naszym zdaniem, RPP nie obniży stóp procentowych dopóki nie będzie miała pewności, iż zrealizuje założony cel inflacyjny ? powiedział Maciej Reluga, analityk ING Barings. ? Spodziewamy się nawet, że o ile RPP nie dopuści do przekroczenia górnej granicy celu inflacyjnego, wyznaczonego w przyszłym roku na 6?8%, to nie będzie miała nic przeciwko spadkowi inflacji poniżej dolnego progu.Według niego, NBP obetnie stopy procentowe najpierw o 1 pkt. proc. w II kwartale przyszłego roku, a następnie o 1?2 pkt. proc. w II połowie 2001 r. Przy takiej ścieżce obniżania stóp procentowych średnioroczny poziom rentowności operacji otwartego rynku wyniósłby ok. 17,8%. Tymczasem resort finansów założył jej poziom na ok. 16,8%, co mogłoby oznaczać, iż oczekuje obniżki wcześniej lub spodziewa się większego spadku stóp w II kw. od prognozowanego przez ING.Jednak takie obniżki oznaczają, że realny poziom stóp procentowych w przyszłym roku spadnie niewiele. Większość prognoz mówi, iż inflacja na koniec tego roku wyniesie ok. 9%. Resort finansów prognozuje inflację średnioroczną w przyszłym roku na poziomie 7,2%, co oznacza, iż spodziewa się spadku wskaźnika wzrostu cen liczonego rok do roku na koniec 2001 r., do co najmniej poniżej 7%. Daje to spadek o 2 pkt. proc., gdy tymczasem stopy miałyby spaść o 2,5 pkt. proc.W projekcie budżetu zastrzeżono jednak, iż prognozy zawierają pewien margines bezpieczeństwa. Może na to wskazywać m.in. fakt, że resort zapisał obniżenie rentowności 52-tygodniowych bonów skarbowych z 18 do 16% na koniec 2001 r. Tymczasem już obecnie rentowności tych papierów utrzymują się poniżej 18% ? na ostatnim przetargu średni zysk wynosił 17,95%. Przedstawiciele resortu raczej nie spodziewają się nagłego wzrostu rentowności, jako że zazwyczaj pod koniec roku potrzeby pożyczkowe państwa są mniejsze niż w I połowie. Jednak dla kosztów obsługi długu publicznego stopy krajowe mają mniejsze znaczenie od zagranicznych. Zmiana stóp NBP o 1 pkt. proc. zmienia wydatki na obsługę długu o ok. 120 mln zł, gdy tymczasem taki sam ruch stóp na rynkach zagranicznych daje różnice w wysokości 467 mln zł (nie licząc zmian wskutek różnic kursowych). Resort finansów założył, że 6-miesięczny LIBOR dla dolara na koniec 2001 r. wyniesie 7,25% (obecnie 6,7%), a dla euro 5,82% (obecnie prawie 5,09%). Londyńscy analitycy Citibanku nie spodziewają się zmian oprocentowania w USA, jednak przyznają, iż w przyszłym roku istnieje takie ryzyko w przypadku euro i prognozują wzrost stóp procentowych w Europejskim Banku Centralnym o 0,5?0,75 pkt. proc.
Marek [email protected]