Po niespodziance jaką zgotował rynkowi FED ceny akcji na Wall Street poszybowały bardzo mocno w górę. W pół godziny Nasdaq Composite zwyżkował o prawie 12%, a Dow Jones o ponad 4%. Obecnie napięcie nieco osłabło, jednak tak duże zwyżki oznaczają duży potencjał wzrostowy i w najbliższym czasie zwyżki mogą być kontynuowane. 0,5 pkt. procentowego na rynku stóp to bardzo dużo, dlatego w krótkim terminie trend może się zmienić.
Jeśli do końca sesji Nasdaq Composite utrzyma obecny poziom, powstała na wykresie formacja oznacza ukształtowanie się podwójnego dna, a na wykresie świecowym objęcie hossy. Najbliższy poziom oporu to szczyt z ostatniego tygodnia roku na wysokości 2575 pkt., a potem dopiero górna linia kanału spadkowego, który dominuje na Nasdaq od września 2000. Przebiega ona na wysokości 2700 pkt. i tam z pewnością niedźwiedzie przeprowadzą kontratak. Sygnały kupna dają wszystkie popularne oscylatory, tak duża skala zwyżek może być zapowiedzią próby wyjścia z bessy, chociaż obecnie jest jeszcze za wcześnie na prognozowanie zmiany tak silnego trendu spadkowego.
Dow Jones znalazł się dzisiaj nawet na poziomie 11015 pkt., najwyższym od połowy września. Na NYSE emocje również powoli opadają, na razie nie ma więc sygnałów opuszczania długoterminowego trendu bocznego, silny oporem pozostaje 11000 pkt., a wsparciem 10300 pkt.
Jeśli chodzi o konkretne spółki, to niektóre z nich zwyżkowały naprawdę silnie. Ebay jest +25% wyżej, Cisco 21%, Amazon 18%, Juniper 26%, JDS 22%, Network Appliance +21%. Najsłabiej wygląda branża spółek genetycznych. Na NYSE natomiast zwyżki ominęły niektóre firmy, szczególnie z branży elektromaszynowej. Liderami wzrostów są spółki telekomunikacyjne i informatyczne i finansowe ? Microsoft zwyżkuje o 8%, JP Morgan 12%, AT&T 10%, Citigroup 8%, Hewlett Packard 9%, IBM 8,4%.
Adam Łaganowski