NFI Piast pozbył się pakietu akcji Beton Stalu, dającego ponad 5% głosów na WZA, tracąc przy tym ponad 58 zł na każdym walorze. Jest to o tyle dziwne, że jeszcze niedawno fundusz chętnie współpracował z drobnymi akcjonariuszami, którzy dążyli do ograniczenia wpływów kontrolującego spółkę Ryszarda Janiszewskiego.Piast kupował akcje Beton Stalu po 60 zł w IV emisji papierów spółki w lutym 1998 r. Fundusz kupił 83 333 walory, które wówczas dawały ponad 12% głosów na WZA. Potem udział, m.in. w wyniku konwersji obligacji zamiennych, malał, by ostatnio osiągnąć 5,44%.Na ostatnim NWZA spółki (pod koniec listopada ub.r.) Piast sprzyjał inwestorom skupionym wokół braci Kowalczyków, na których wniosek zwołano walne. Miało ono w drodze głosowania grupami zmienić radę nadzorczą firmy. Jednak do głosowania nie doszło, bowiem Piast zgłosił wniosek o sprawdzenie świadectw depozytowych i pełnomocnictw. Wówczas okazało się, że większość z nich ma uchybienia formalne. W efekcie akcjonariusze zdecydowali się zamknąć obrady, a tę uchwałę oprotestował Piast. Jednak NFI Piast nie próbował już walczyć o uratowanie Beton Stalu, a po ogłoszeniu przez sąd upadłości firmy zdecydował się na sprzedaż całego pakietu otrzymując, niewiele ponad 1 zł za każdy walor. Wszystko wskazuje na to, że akcje odkupywali drobni akcjonariusze, w tym m.in. Dariusz Sokołowski, który ostatnio poinformował o przekroczeniu progu 5%.
GMZ