Dobry rok małych

Rekordowa liczba małych spółek debiutowaław ubiegłym rokuna londyńskiej giełdziei już drugi rok z rzędu te płotki dały wyższą stopę zwrotu niż blue chips.Firma analityczna Hoare Govett opublikowała właśnie raport o małych spółkach, którego autorami są profesorowie London Business School Elroy Dimson i Paul Marsh.Z tego opracowania wynika, że w 2000 r. na głównym parkiecie London Stock Exchange oraz na jej rynku dla spółek technologicznych Alternative Investment Market zadebiutowało 299 firm. Około 40% nowicjuszy stanowiły spółki technologiczne.Inwestowanie w papiery nowych emisji okazało się niezbyt opłacalne. Statystyczny inwestor, który kupił taką samą liczbę akcji z każdej nowej emisji na zamknięciu pierwszego dnia notowań, stracił na tym 19%. Ale akcje małych spółek jako grupy sprawowały się lepiej. Indeks Hoare Govett dla małych spółek (HGSC), w skład którego wchodzą firmy stanowiące dolne 10% pod względem kapitalizacji, wzrósł w ub. roku o 0,8%, podczas gdy indeks wszystkich akcji na londyńskiej giełdzie FT-SE All-Share spadł o 5,9%. O wiele lepszy był jednak rok 1999, kiedy to indeks małych spółek wzrósł aż o 54,2%.Tę lepszą koniunkturę sektor małych spółek zawdzięczał przede wszystkim mniejszemu w nim udziałowi akcji telekomunikacyjnych, które w ubiegłym roku najwięcej traciły w związku z obawami o wielkie koszty trzeciej generacji telefonii komórkowej. Bez uwzględnienia akcji telekomów, mediów i technologii indeks małych spółek wypadł gorzej niż większych.Jak na ironię, zła koniunktura spółek technologicznych w ub.r. sprawiła, że wiele z nich spadło do sektora małych spółek. I teraz mają w jego indeksie o wiele większy udział niż w All-Share. A to oznacza, że sektor małych spółek już nigdy nie będzie wyłącznie ?staroekonomiczny?, co przesądzało o jego gorszych wynikach w latach 90.

J.B., ?Financial Times?