Trwające przez pierwszą część sesji stabilizacja notowań zakończyła się wybiciem w dół. WIG20 spadł do poziomu 1653 pkt., czyli poniżej notowań ze środy. Takie zakończenie sesji przyniesie kolejne nieciekawe wnioski, jeśli chodzi o stabilizację sytuacji na rynku w perspektywie nadchodzącego tygodnia. Pocieszające jest to, że obroty utrzymują się w dalszym ciągu na niskim poziomie. Nie zdołały przekroczyć na razie wartości 190 mln zł.
Dzisiejsze notowania odbywają się w bardzo niesprzyjającej atmosferze jaką tworzą spadki na głównych europejskich parkietach. Najwięcej traci Xetra, bo 1,5%, spadki w Londynie i Paryżu nie przekraczają 1%. Notowania kontraktów na Nasdaq wskazują na możliwość niewielkich spadków na początku sesji. Trzeba jednak zwrócić uwagę na to, że miejsca na nie jest coraz mniej, jeśli zakładać kontynuację wzrostów rozpoczętych na początku roku. W wyniku wczorajszej zniżki Nasdaq dopełnił ruch powrotny do przyspieszonej linii trendu spadkowego, więc kontynuacja krótkoterminowej tendencji przyniesie zanegowanie wiarygodności sygnału w postaci pokonania tej linii. A to mogłoby świadczyć o zakończeniu wzrostów i o powrocie do trendu spadkowego. Nie należy popadać też w zbytni pesymizm. Nadal utrzymują się sygnały zajęcia pozycji, wygenerowane przez wskaźniki tygodniowe. Więc może byki zdołają się obronić.
Krzysztof Stępień
Analityk Parkietu