Po kilkutygodniowej fazie spadkowej ostatnie sesje przebiegły pod znakiem walki uczestników obrotu o równowagę na rynku. Udało się to i od 9 lutego NIF wszedł w trend horyzontalny. Jest to pocieszające dla posiadaczy długich pozycji, cierpliwie hołdujących zasadzie buy and hold. Niestety, w dalszym ciągu nie widać oznak korekty średnioterminowego trendu spadkowego.Wyhamowanie fali przeceny nastąpiło w pobliżu długoterminowego poziomu wsparcia, przebiegającego obecnie na wysokości 52,5 pkt. Został on zapoczątkowany w listopadzie 1999 roku i do tej pory stanowił skuteczną zaporę, powstrzymującą aktywność strony podażowej. Prawdopodobne jest, że tym razem też tak będzie. Warunkiem jednak poprawy klimatu inwestycyjnego, panującego w segmencie funduszy inwestycyjnych, jest wybicie się z tendencji bocznej powyżej najbliższego oporu na poziomie 53,5 pkt. Będzie to pierwszą oznaką nadchodzących wzrostów. W dłuższej perspektywie kluczowe będzie zachowanie się indeksu w przestrzeni 55,5-59 pkt., którą wyznaczają średnie kroczące. Pozytywny test tej strefy będzie się wiązać z nadejściem zdecydowanych zwyżek NIF. Na razie oznak wzrostów nie widać (za wyjątkiem wygenerowania przez oscylatory szybkie sygnałów zajęcia pozycji długich). Dla posiadaczy akcji funduszy rada: mało pożyteczne wydaje się w tym momencie gorączkowe wyprzedawanie walorów NFI.