Niespodziewana zwyżka indeksu Ifo
Słabną nadzieje tych, którzy liczyli na redukcję oprocentowania przez Europejski Bank Centralny w I kwartale tego roku. W grudniu indeks Ifo, mierzący aktualne nastroje w menedżmencie zachodnioniemieckich korporacji, wynosił 96,8, w styczniu zaś, mimo dość powszechnego oczekiwania na dalsze pogorszenie tego wskaźnika, wzrósł do 97,5. Jest to pierwsza zwyżka od maja 2000 r.Ma to świadczyć o rosnącym przeświadczeniu, że gospodarka Niemiec poradzi sobie ze skutkami spowolnienia w Stanach Zjednoczonych. Tym bardziej że zaledwie 13% eksportu państw strefy euro trafia na rynek amerykański.Ifo ankietuje 6000 czołowych menedżerów, a zmiany jego wskaźnika, zdaniem wielu analityków, najlepiej świadczą o tym, dokąd zmierza cały Euroland. Monachijski instytut co miesiąc pyta ankietowanych o plany produkcyjne, stan zapasów, zamówienia, ceny i zatrudnienie.Dotąd nie ma poważniejszych sygnałów, które mogłyby świadczyć o negatywnym wpływie sytuacji w USA na Niemcy. W grudniu wzrosły zamówienia przedsiębiorstw i produkcja. Te czynniki w połączeniu ze zwyżką indeksu Ifo osłabiają presję na redukcję stóp procentowych przez Europejski Bank Centralny. Tak to odczytał rynek, o czym świadczy wczorajsza zwyżka kursu euro wobec dolara.Ernst Welteke, prezes Bundesbanku i członek rady EBC uważa, że nie ma przekonujących argumentów za redukcją stóp, a niebezpieczeństwo wzrostu cen nie zniknęło. O słabnących oczekiwaniach na bliską redukcję świadczą też malejące różnice między trzymiesięcznymi stopami rynku pieniężnego a marcowymi kontraktami na stopy procentowe. 8 stycznia spread wynosił 27 punktów bazowych, obecnie zaś zaledwie 7.Wskaźnik przyszłych oczekiwań zachodnioniemieckich menedżerów jest jednak gorszy niż bieżący. W styczniu spadł z 101,5 do 100,3. We wschodnich landach, wypracowujących 10% PKB, badania Ifo wskazują na odmienną tendencję.
W.Z., Bloomberg