Mijający tydzień przebiegł pod znakiem niewielkich zmian cen ropy. Na londyńskiej giełdzie petrochemicznej za baryłkę tego surowca płacono w końcu sesji piątkowej 26,6 USD, wobec 26,89 USD tydzień wcześniej. W poniedziałek ceny ropy skoczyły powyżej 27 USD w związku z rosnącym przekonaniem, że podczas najbliższego szczytu w marcu OPEC zdecyduje się na kolejną redukcję wydobycia. Potwierdził to w swojej wypowiedzi jeden z przedstawicieli tej organizacji. W drugiej połowie tygodnia ropa zaczęła jednak tanieć, co - zdaniem analityków - można tłumaczyć techniczną korektą w dół. Tendencji tej nie zapobiegła nawet informacja o spadku zapasów ropy w Stanach Zjednoczonych o 12 mln baryłek do najniższego poziomu od 1982 r. W piątek pojawił się natomiast nowy ważny czynnik przemawiający za przeceną ropy. Była to wypowiedź sekretarza generalnego OPEC Alego Rodrigueza, który zaznaczył, że podczas szczytu 16 marca nie dojdzie do zmniejszenia produkcji przez tę organizację, jeżeli ceny ropy będą wówczas utrzymywać się w okolicach 25 USD za baryłkę. Bombardowanie irackich celów przez samoloty amerykańskie - według ekspertów - nie miało większego wpływu na ceny ropy.

Ł.K. PARKIET newsroom, Warszawa (0-22) 672 81 97-99 [email protected]