Adam Buchajski, wiodący akcjonariusz Sanwilu, który dotychczas kontrolował połowę kapitału, zdecydował się upłynnić część papierów. W czwartkowej transakcji pakietowej sprzedał 5 mln akcji (prawie 5 proc. walorów) po 0,98 zł. W piątek kurs Sanwilu wyniósł 1,16 zł, po 10,5 - proc. wzroście. Poprawie notowań towarzyszył wysoki obrót. Z rąk do rąk przeszło na ostatniej sesji 15 mln papierów, czyli 15 proc. wszystkich walorów.

A. Buchajski zadeklarował również, że w ciągu 12 miesięcy zamierza dalej sprzedawać akcje, tak aby jego udział w kapitale producenta sztucznych skór zmniejszył się do 33 proc.

Do kupowania papierów Sanwilu przyznaje się Krzysztof Moska, znany inwestor giełdowy (posiada m.in. walory: Lenteksu, Novity i Hygieniki). Jednocześnie zapowiada chęć dalszego zwiększenia zaangażowania. - Porozumieliśmy się w zakresie mojego zaangażowania. Uzgodniliśmy również wspólną wizję dalszego rozwoju spółki - mówi K. Moska. Nie chce jednak na razie podawać żadnych szczegółów.

Twierdzi, że w zakresie strategii rozwoju Sanwilu nie należy się spodziwać rewolucji. Prawdopodobne jest jednak, że dojdzie do zacieśnienia współpracy pomiędzy przemyską firmą i spółkami, w których Moska ma znaczące udziały. Może chodzić o Lentex, Novitę i Hygienikę.

- Istnieje możliwość większego wykorzystywania surowców produkowanych m.in. przez Lentex - mówi Jacek Rudnicki, prezes Sanwilu. Podkreśla jednak, że nie ma żadnych sygnałów odnośnie do zmiany kierunku rozwoju spółki. Dodatkową korzyścią może być uzyskanie dostępu do nowych rynków zbytu. Podczas najbliższego NWZA zaplanowanego na 15 marca dojdzie do zmiany członków rady nadzorczej. Do jej pięcioosobowego składu wejdzie z pewnością przedstawiciel K. Moski. - Z racji posiadanego pakietu akcji poproszę o jedno miejsce - mówi inwestor.