Właściciel sieci delikatesów, grupa Alma Market, zamierza zarobić w tym roku 25 mln zł netto. Prognoza uwzględnia zysk z planowanej sprzedaży nieruchomości w Krakowie. - Umowę przedwstępną podpisaliśmy już w zeszłym roku. Myślę, że spółka Leopold kupi nieruchomość do połowy roku. Zysk ze sprzedaży wyniesie kilka milionów złotych - informuje Jerzy Mazgaj, prezes i największy akcjonariusz Almy Market.

W zeszłym roku krakowska grupa zarobiła na czysto nieco ponad 15 mln zł (około 32 proc. więcej niż w 2005 r.). Przychody ze sprzedaży w 2006 r. wyniosły 478,5 mln zł (wzrost o 28 proc.). - Nie podajemy prognozy przychodów, ponieważ ze względu na nasz szybki rozwój nie byłyby precyzyjne - wskazuje prezes.

Grupa ma ambitne plany na ten rok. W poniedziałek otworzyła kolejne delikatesy w Starym Browarze w Poznaniu. Teraz ma ich 8, a do końca roku ma przybyć 11 kolejnych delikatesów. Firma planuje również inwestycje w największych miastach w Europie.

Prezes informuje, że trwają przygotowania do debiutu na GPW spółki zależnej Krakchemii. - Prospekt emisyjny złożymy do KNF w kwietniu, a ofertę publiczną przeprowadzimy w czerwcu - informuje prezes. Krakchemia chce pozyskać z rynku 30 mln zł. Jednym z celów emisyjnych spółki jest przejęcie mniejszego konkurenta Maximeksu. - Umowę warunkową już podpisaliśmy. Teraz czekamy na zgodę UOKiK - wskazuje Jerzy Mazgaj. - Dzięki pieniądzom z giełdy nasza firma zależna nabierze rozpędu i zwiększy obroty. Za kilka lat rozważymy jej sprzedaż.