"W zasadzie otworzyliśmy się minimalnie mocniej. Patrząc na forinta, który jest minimalnie słabszy, to wszystko są ruchy kontrolowane. Jednak potencjał do umocnienia złotego jest mały" - powiedział Marcin Bilbin z Banku Pekao SA.
Jednocześnie podkreślił, że cały czas na polskim rynku widać bardzo małą aktywność zagranicznych inwestorów.
Jego zdaniem, jeśli jen znów się umocni w stosunku do amerykańskiego dolara, wróci na rynek walutowy większa "wrażliwość".
"Wiele nadal zależy od zachowania jena. Do tego jeszcze w środę szef FED powiedział w Kongresie o ryzyku inflacji, co rynek odebrał za niedobry sygnał" - ocenia Bilbin.
W jego opinii, sygnał o ryzyku inflacji może przełożyć się na ryzyko stagflacji w USA.