W połowie kwietnia Betacom spodziewa się podpisać kontrakt z Ministerstwem Edukacji Narodowej na dostawę komputerów dla szkół. Oferta konsorcjum z udziałem giełdowej spółki i firmy MCSI okazała się najkorzystniejsza w jednym z pięciu konkursów ogłoszonych przez resort oświaty (na każdy z pięciu regionów, na który podzielono Polskę, MEN ogłaszał osobny przetarg).
Konsorcjum Betacomu za dostarczony sprzęt i towarzyszące temu zleceniu usługi (jak instalacja oprogramowania) otrzyma 46 mln zł. - Nasz wkład szacuję na ok. 75 proc. - powiedział Mirosław Załęski, prezes informatycznej spółki. Jego zdaniem, umowa będzie w całości zrealizowana jeszcze przed wakacjami. To oznacza, że kwota ok. 35 mln zł powiększy przychody Betacomu za II kwartał, który dla firmy jest I kwartałem roku obrotowego 2007/2008 (zakończy się 31 marca 2008 r.).
- Kwartał, który właśnie się rozpoczął, zapowiada się dużo lepiej niż przed rokiem. Myślę, że w naszym zasięgu są przychody rzędu 50-60 mln zł - wskazał M. Załęski. W okresie kwiecień-czerwiec 2006 roku obroty Betacomu wyniosły ledwie 17 mln zł, a strata netto była bliska 1,3 mln zł. - W ostatnich kilku tygodniach podpisaliśmy wiele umów na produkcję oprogramowania na zamówienie. Mimo że są to niewielkie zlecenia, to razem będą miały istotny wpływ na wyniki za I kwartał nowego roku obrotowego - tłumaczył prezes.
M. Załęski przyznał, że marże na umowach dla MEN nie są duże. - Są jednak wyższe niż 2-3 proc., jak to miało miejsce przy poprzednich przetargach dla resortu oświaty - stwierdził. O wyniku netto za okres kwiecień-czerwiec zadecydują jednak umowy software?owe. - Optymistycznie podchodzę do poziomu zysku netto za te trzy miesiące. Myślę, że nie powinniśmy mieć kłopotów z zarobieniem 1 mln złotych - mówił prezes.
Jego zdaniem, również kolejny kwartał 2007 roku zapowiada się dla Betacomu całkiem nieźle. - Nasi programiści naprawdę mają dużo pracy - podsumował M.Załęski.