Dwaj czołowi deweloperzy - giełdowy Polnord i PKO Inwestycje, zależny od państwowego PKO BP - podpisali wczoraj list intencyjny określający warunki ich współpracy przy pozyskiwaniu i realizacji projektów infrastrukturalnych (w tym obiektów sportowych), związanych z przygotowaniami do Euro 2012. Spółki zamierzają m.in. utworzyć konsorcjum, które będzie startować w przetargach na budowę dróg i autostrad. Poza tym myślą o wspólnych inwestycjach mieszkaniowych w Polsce oraz projektach komercyjnych (biurowce i hotele) na Ukrainie.
- Łączymy siły nie tylko po to, żeby utworzyć silne zaplecze finansowe, bo takim już dysponujemy, ale przede wszystkim po to, żeby stworzyć mocny potencjał inżynierski i wykonawczy - mówi Wojciech Ciurzyński, wiceprezes i dyrektor generalny Polnordu (wcześniej zasiadał w zarządzie PKO Inwestycje). Dodaje, że konsorcjum będzie w stanie realizować inwestycje zarówno w ramach partnerstwa publiczno-prywatnego (PPP), jak i w drodze "tradycyjnych" przetargów.
Na pytanie, które stadiony lub odcinki autostrad chce budować sojusz Polnord-PKO Inwestycje, nie padły konkretne odpowiedzi. - Będziemy startować w tych przetargach, w których mamy największe szanse na wygraną. Trudno mówić o konkretnych projektach, skoro nie zostały one jeszcze określone - tłumaczy W. Ciurzyński. Dodaje, że jednym z atutów tworzonego aliansu jest to, że stoi za nim polski kapitał.
Przedstawiciele spółek mówią o tworzeniu bazy wykonawczej, tymczasem Polnord niedawno sprzedał oddziały związane z generalnym wykonawstwem. Szefowie spółki wskazują jednak na strategiczną współpracę z Pol-Aquą, która nabyła te aktywa od Polnordu. Przyznają jednocześnie, że potencjał piaseczyńskiej spółki nie jest wystarczający, ale w sukurs mają przyjść również Chińczycy, a konkretniej - specjaliści z China International Industry And Commerce (w kwietniu giełdowa spółka podpisała z tą firmą porozumienie o współpracy).
Zapowiedzi szefów Polnordu i PKO Inwestycje nie zrobiły wrażenia na inwestorach giełdowych. Wczoraj kurs gdańskiej spółki spadł o 3,5 proc., do 297,7 zł. Bez echa przeszła też publikacja wyników Polnordu za I kwartał br. Spółka mogła się pochwalić aż 79,6 mln zł zysku netto, ale kwota ta wzięła się głównie ze wspomnianej sprzedaży oddziałów na rzecz Pol-Aquy. Z kontynuowanej działalności, czyli deweloperki, która ma być - zgodnie z zapowiedziami firmy - prawdziwą żyłą złota dla spółki, Polnord na razie notuje skromne wyniki: w I kwartale czysty zarobek wyniósł zaledwie 4,52 mln zł.