Wrocławski producent i dystrybutor elektroniki użytkowej oraz akcesoriów TelForceOne chce jeszcze w tym półroczu przejąć polską sieć punktów sprzedaży. - Myślimy o spółce o podobnym do naszego profilu działalności - zdradza Sebastian Sawicki, prezes TelForceOne. Z jego słów wynika, że akwizycja uzupełni działalność firmy o brakujący detal.
Przejęcie w drugim kwartale
Taki zakup dałby spółce 100 nowych punktów dystrybucji. Własnymi siłami spółka TelForceOne musiałaby budować taką sieć ponad rok. - Prowadzimy bardzo zaawansowane rozmowy. Chcielibyśmy zamknąć transakcję do końca półrocza - mówi Sebastian Sawicki. Spółka nie ujawnia, ile chciałaby przeznaczyć na ten zakup. Oprócz środków z emisji, z której zostało jeszcze około 19 mln zł, TelForceOne ma jeszcze niewykorzystane zdolności kredytowe. Według prezesa, firma mogłaby pożyczyć około 30 mln zł. Obecnie TelForceOne sprzedaje swoje produkty m.in. w ramach koncepcji teletorium, czyli punktów usytuowanych w centrach handlowych.
Kolejne kroki
W ciągu miesiąca TelForceOne powoła spółkę zależną na Ukrainie. Jej kapitał zakładowy wyniesie 62 tys. hrywien ukraińskich. W ciągu dwóch miesięcy powstanie też firma w Rumunii. Spółka zastanawia się również nad zakupem małego podmiotu w Estonii.