"Inwestorzy wrócili dziś na rynek i kurs złotego od rana zaczął spadać, ale obroty i tak nie były zbyt wysokie" - mówi dealer Banku Pekao SA Krzysztof Zadura, ale przyznaje, że dzień był spokojny, a nawet nudny.
"Notowania euro do złotego kształtowały się w widełkach 3,80-3,82. Polska waluta największe spadki zanotowała rano, potem sytuacja unormowała się, a my operowaliśmy w znacznie węższych widełkach" - mówi Zadura.
Według niego, obecny trend spadkowy przetrwa do końca tygodnia. Nie powinny wpłynąć na niego nawet komunikat po posiedzeniu RPP, ani dane ze świata.
We wtorek o 16:30 za euro płacono 3,8189 zł, wobec 3,8073 pod koniec poprzedniego dnia.
W stosunku do dolara złoty poniósł tylko minimalne straty. O 16:30 za walutę amerykańską płacono 2,8305 zł, a w poniedziałek popołudniu 2,8360 zł. ISB)