Na zamknięciu wczorajszej sesji za akcje producenta włóknin technicznych płacono 44,2 zł, po 13,9-proc. wzroście. W trakcie notowań papiery Novity inwestorzy wycenili nawet na 44,78 zł. Co było powodem takiego wzrostu? - Niestety, nie potrafię tego wyjaśnić - przyznaje Henryk Kaczmarek, prezes Novity.

Jego zdaniem, sytuacja spółki jest dobra. Dzięki przeprowadzonej restrukturyzacji zielonogórskie przedsiębiorstwo w 2007 roku uzyskało znaczne lepsze wyniki, niż początkowo prognozował zarząd. Prezes Kaczmarek uważa, że te informacje mogą być teraz pozytywnie odbierane przez inwestorów.

Na temat przyczyn silnego wzrostu nie chce się wypowiadać Krzysztof Moska, wiodący akcjonariusz Novity (ma ponad 18,3 proc. kapitału). - Jestem za granicą i nie śledzę tego, co się dzieje na giełdzie - mówi inwestor. Nie chce zdradzić, czy sam zlecił kupowanie albo sprzedawanie papierów spółki. - Nie komentuję swoich decyzji inwestycyjnych - ucina. Ostatni raz o nabyciu akcji przedsiębiorstwa informował na początku marca. Nie wykluczał wówczas dalszego zwiększania zaangażowania w Novicie.

Prezes Kaczmarek twierdzi, że pierwsze dwa miesiące tego roku były bardzo dobre. Są one zgodne z oczekiwaniami zarządu. Według opublikowanych w lutym założeń do tegorocznego budżetu, spółka ma uzyskać 91,9 mln zł obrotów. To o 7 proc. więcej niż w 2007 roku. Zysk z działalności operacyjnej powinien wynieść 10,4 mln zł (poprawa o 33 proc.). Na czysto przedsiębiorstwo powinno zarobić 6,6 mln zł, czyli 29 proc. więcej niż przed rokiem.