Złoty pokonał psychologiczną barierę dzięki poprawie nastrojów

Aktualizacja: 28.02.2017 00:42 Publikacja: 03.04.2008 10:09

Za euro płacono wczoraj niespełna 3,5 zł. Nasza waluta znalazła się na najwyższym poziomie wobec euro od niemal siedmiu lat. W porównaniu z początkiem tego roku euro osłabiło się wobec złotego o niemal 3 procent. W ostatnich dwunastu miesiącach nasza waluta zyskała wobec euro blisko 10 procent.

- Złoty zyskał w ostatnich dniach dzięki poprawie nastrojów na rynkach akcji. Inwestorzy uznali, że sytuacja w globalnych instytucjach finansowych będzie się poprawiać i przystąpili do zakupów. To pomogło również rynkom wschodzącym, w tym Polsce - wyjaśnia Konrad Soszyński, ekonomista w Banku Gospodarstwa Krajowego.

- Nieoczekiwanie złotemu sprzyjało również umocnienie się dolara - mówi Grzegorz Ogonek, analityk ING Banku Śląskiego. W ostatnim czasie złoty zyskiwał zwykle wówczas, gdy euro umacniało się wobec amerykańskiej waluty. W ostatnich dniach ta tendencja uległa odwróceniu.

Grzegorz Ogonek wskazuje, że za umacnianiem się złotego cały czas przemawiają mocne fundamenty naszej gospodarki.

Konrad Soszyński dodaje, że pomaga nam to, że nadal nie widać oczekiwanego spowolnienia w Europie.

Analityk BGK zwraca przy tym uwagę, że przekroczenie przez naszą walutę psychologicznej granicy odbyło się dość "gładko". - Na rynku mówiło się o tym, że poziom 3,50 będzie dość mocno broniony. W rzeczywistości tak nie było - mówi Soszyński.

Duża część ekonomistów jest zdania, że złoty nadal może się umacniać. Według ING BSK, za miesiąc za euro możemy płacić 3,44 złotego. To oznacza, że tylko kilka groszy będzie nas dzielić od historycznego rekordu naszej waluty. Wiosną 2001 r. kurs euro spadł na krótko poniżej 3,37 złotego.

Wysoki kurs jest niekorzystny dla eksporterów. W przeliczeniu na złote ich wpływy dewizowe zmniejszają się.

Zdaniem Konrada Soszyńskiego, efektem zejścia euro poniżej 3,5 złotego będzie zapewne częstsze pojawianie się wypowiedzi polityków gospodarczych, że to poziom niebezpieczny dla przedsiębiorstw.

Jednak według Grzegorza Ogonka, kwestia kursu nie jest tak ważna. - Większe znaczenie dla krajowych firm sprzedających towary za granicą będzie miało pogorszenie koniunktury w Europie Zachodniej, jakiego można się spodziewać w ciągu kilku miesięcy - uważa ekonomista.

Gospodarka
Piotr Bielski, Santander BM: Mocny złoty przybliża nas do obniżek stóp
Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego