Wczoraj sąd rejonowy w Warszawie umorzył postępowanie w sprawie ogłoszenia upadłości Optimusa. W odpowiedzi na tę informację, która została opublikowana kilka minut po 12.00, kurs akcji wzrósł o 47,5 proc. Na zamknięciu notowań za papiery spółki płacono 2,95 zł.
Kurs Optimusa już na otwarciu notowań rósł o 4,5 proc. Dobry początek dnia można z kolei wiązać z informacją o wycofaniu wniosku o upadłość przez zarząd spółki, przekazaną w poniedziałek wieczorem.
Tak gwałtowny wzrost kursu może jednak dziwić, zwłaszcza że spółka wielokrotnie zapowiadała, że wycofa wniosek z sądu, przekonując, że w momencie zarejestrowania emisji 18,76 mln akcji serii C1 przesłanki do ogłoszenia upadłości przestaną istnieć.
- Być może inwestorzy potrzebowali konkretnej, oficjalnej informacji, aby uwierzyć w te zapowiedzi. Trudno doszukiwać się innych przyczyn wzrostu kursu - uważa Piotr Cieślak ze Stowarzyszenia Inwestorów Indywidualnych. - Inwestorzy odcięli ryzyko upadłości. Wniosek leżący w sądzie był skutecznym straszakiem - twierdzi Zbigniew Jakubas, który łącznie z prawami poboru będzie posiadał ponad 20 proc. akcji Optimusa.
Wzrostowi kursu towarzyszyły jednak bardzo duże obroty. Właściciela zmieniło 1,92 mln papierów, czyli około 26 proc. akcji dostępnych w wolnym obrocie. Może to oznaczać, że w akcjonariacie pojawi się kolejny duży gracz.