"Sprzedaż w marcu rosła wolniej niż w lutym i styczniu mimo tego, że w marcu mieliśmy święta Wielkanocne. Zakupy finansowane są nadal dzięki rosnącym w dwucyfrowym tempie wynagrodzeniom, ponadto w marcu nastąpiła waloryzacja emerytur i rent o 6,5%, ale przełożenia tych ostatnich na sprzedaż oczekujemy dopiero w kwietniu" - powiedziała ekonomistka Banku BPH Monika Kurtek.
Według szacunków BPH dynamika realna sprzedaży detalicznej w całym I kw. 2008 r. wyniosła ok. 14,5%r/r, co wskazuje, że spożycie indywidualne w tym kwartale wzrosło o ok. 5,0% r/r.
"Uwzględniając ponadto słabe wyniki produkcji sprzedanej przemysłu w marcu szacujemy, że dynamika PKB w I kw. wyniosła ok. 5,3%. Szacunki te mogą jednak ulec niewielkiej zmianie po opublikowaniu dziś przez GUS kwartalnej dynamiki zarówno sprzedaży, jak i produkcji sprzedanej przemysłu" - wyjaśniła Kurtek.
Z opinią analityczki BPH zgadzają się eksperci Invest Banku oraz Banku Millennium, którzy podkreślają, że nieco słabszy marzec nie świadczy jeszcze o wyhamowaniu polskiej gospodarki. Ich zdaniem przyszłość rysuje się raczej w różowych barwach.
"Spadek dynamiki sprzedaży detalicznej był spowodowany przede wszystkim efektem bazy dla dynamiki miesięcznej, związanym z rokiem przestępnym oraz mniejszą liczbą dni roboczych niż w marcu zeszłego roku. W kolejnych miesiącach dynamika sprzedaży detalicznej będzie nieco wyższa niż w marcu, ale niższa od 20,0%. Szybkiemu wzrostowi sprzedaży będą sprzyjać spodziewany dalszy szybki wzrost realnych płac, nominalny efekt wzrostu cen oraz dalszy szybki wzrost kredytów konsumpcyjnych w warunkach poprawiającej się zdolności kredytowej gospodarstw domowych" - tłumaczy główny ekonomista Invest Banku Jakub Borowski.