Gorsza od oczekiwań dynamika sprzedaży detalicznej oddala podwyżkę stóp w IV

Warszawa, 22.04.2008 (ISB) - Opublikowane w środę dane Głównego Urzędu Statystycznego (GUS) pokazały utrwalenie się trendu silnego wzrostu sprzedaży detalicznej, spowodowane poprawą sytuacji materialnej Polaków, która przekłada się na rosnącą konsumpcję. Jednak zdaniem analityków, ostatnie nieco słabsze od oczekiwań dane makroekonomiczne dadzą do ręki kolejne argumenty "gołębim" członkom Rady Polityki Pieniężnej (RPP) i w kwietniu stopy procentowe nie wzrosną.

Aktualizacja: 27.02.2017 17:31 Publikacja: 22.04.2008 16:16

"Sprzedaż w marcu rosła wolniej niż w lutym i styczniu mimo tego, że w marcu mieliśmy święta Wielkanocne. Zakupy finansowane są nadal dzięki rosnącym w dwucyfrowym tempie wynagrodzeniom, ponadto w marcu nastąpiła waloryzacja emerytur i rent o 6,5%, ale przełożenia tych ostatnich na sprzedaż oczekujemy dopiero w kwietniu" - powiedziała ekonomistka Banku BPH Monika Kurtek.

Według szacunków BPH dynamika realna sprzedaży detalicznej w całym I kw. 2008 r. wyniosła ok. 14,5%r/r, co wskazuje, że spożycie indywidualne w tym kwartale wzrosło o ok. 5,0% r/r.

"Uwzględniając ponadto słabe wyniki produkcji sprzedanej przemysłu w marcu szacujemy, że dynamika PKB w I kw. wyniosła ok. 5,3%. Szacunki te mogą jednak ulec niewielkiej zmianie po opublikowaniu dziś przez GUS kwartalnej dynamiki zarówno sprzedaży, jak i produkcji sprzedanej przemysłu" - wyjaśniła Kurtek.

Z opinią analityczki BPH zgadzają się eksperci Invest Banku oraz Banku Millennium, którzy podkreślają, że nieco słabszy marzec nie świadczy jeszcze o wyhamowaniu polskiej gospodarki. Ich zdaniem przyszłość rysuje się raczej w różowych barwach.

"Spadek dynamiki sprzedaży detalicznej był spowodowany przede wszystkim efektem bazy dla dynamiki miesięcznej, związanym z rokiem przestępnym oraz mniejszą liczbą dni roboczych niż w marcu zeszłego roku. W kolejnych miesiącach dynamika sprzedaży detalicznej będzie nieco wyższa niż w marcu, ale niższa od 20,0%. Szybkiemu wzrostowi sprzedaży będą sprzyjać spodziewany dalszy szybki wzrost realnych płac, nominalny efekt wzrostu cen oraz dalszy szybki wzrost kredytów konsumpcyjnych w warunkach poprawiającej się zdolności kredytowej gospodarstw domowych" - tłumaczy główny ekonomista Invest Banku Jakub Borowski.

"Biorąc pod uwagę, iż Święta Wielkanocne były w tym roku w marcu, nieco zaskakujący wydaje się spadek dynamiki sprzedaży żywności. Dane o sprzedaży detalicznej, podobnie jak opublikowana wcześniej dynamika produkcji sprzedanej przemysłu potwierdzają wyhamowanie gospodarki w marcu, jednak analiza całego pierwszego kwartału tego roku wskazuje, iż koniunktura gospodarcza na początku roku utrzymywała się na wysokim poziomie" - dodaje ekonomista Banku Millennium Grzegorz Maliszewski.

Według niego, w skali całego kwartału sprzedaż detaliczna wzrosła bowiem średnio o 20,2% r/r wobec 17,0% w IV kw. 2007 i 17,7% r/r w analogicznym okresie roku ubiegłego. Sugeruje to, iż popyt konsumpcyjny narasta i wciąż stanowi główne wsparcie wzrostu gospodarczego. Nie wydaje się więc nam, aby słabsze wyniki marca były początkiem spowolnienia gospodarczego.

"Biorąc pod uwagę inne obszary gospodarki, w tym wysoką dynamikę płac, rosnące zatrudnienie, waloryzację rent i emerytur oraz obniżkę składki rentowej, oczekiwać można utrzymania się wysokiej dynamiki konsumpcji, która obok rosnących inwestycji będzie stanowiła jeden z głównych filarów wzrostu" - kontynuuje ekonomista Millennium.

Podobnie uważa analityczka Banku Pekao SA Agnieszka Decewicz, podkreślając narastającą presję inflacyjną.

Nieco inne natomiast spojrzenie na środowe dane prezentują ekonomiści banku BGŻ, którzy ostrzegają przed popadnięciem w zbyt duży optymizm. Zauważają bowiem obniżenie się dynamik r/r we wszystkich wyróżnionych przez GUS kategoriach z wyjątkiem "pozostałej sprzedaży detalicznej w nie wyspecjalizowanych sklepach". Szczególnie zaś niepokojący jest, ich zdaniem, kolejny miesiąc wyraźnego spadku dynamiki sprzedaży pojazdów samochodowych, mimo wprowadzanych w tym sektorze obniżek cen"W kolejnych miesiącach roczna dynamika sprzedaży detalicznej może utrzymać na poziomie dwucyfrowym w okolicach odczytu marcowego. W IV kwartale nastąpi prawdopodobnie obniżenie wartości indeksu z uwagi na coraz silniej oddziałujący efekt wysokiej ubiegłorocznej bazy" - napisali w komentarzu eksperci BGŻ.

Wszyscy analitycy podkreślają natomiast istotne znaczenie dzisiejszych danych z punktu widzenia przyszłotygodniowej decyzji RPP. Zdaniem większości z nich ich wydźwięk bardzo poważne wzmocni "gołębie" skrzydło w Radzie.

"Sprzedaż to kolejny wskaźnik makroekonomiczny wyraźnie poniżej oczekiwań i skłania do ostrożności przy formułowaniu ocen nt. perspektyw gospodarki. Jest to argument dla RPP, a przynajmniej dla jej umiarkowanych członków, których głosy będą kluczowe dla decyzji, aby zaczekać z kolejną podwyżką stóp na nowe dane, które być może pozwolą odpowiedzieć, czy marcowe spowolnienie to tylko efekt przejściowy, czy zapowiedź spowolnienia gospodarki" - napisali w komentarzu ekonomiści banku BZ WBK, z których oceną zgadzają się Monika Kurtek oraz Przemysław Kwiecień.

Identyczne zdanie prezentują również Grzegorz Maliszewski i Jakub Borowski, którzy dodatkowo pokusili się prognozę daty kolejnej podwyżki. I tak ekspert Millennium stawia ma maj, natomiast główny ekonomista Invest Banku oczekuje jej dopiero w czerwcu. Jeszcze dalej w przyszłość wybiega ekonomista Banku Handlowego, Piotr Kalisz przewidując dwa ruchy RPP - w maju i lipcu.

Jedynym bankiem, który nie wyklucza podwyżki stóp już za tydzień jest PKO BP. Zdaniem analityków tego banku,całokształt procesów makroekonomicznych - wzrost płac i zatrudnienia, znaczny spadek bezrobocia, wzrost inflacji bazowej, prawdopodobna dalsza globalna presja na ceny żywności, wysokie tempo przyrostu kredytu konsumpcyjnego oraz coraz silniej podkreślana przez licznych członków RPP konieczność zarządzania przez Radę oczekiwaniami inflacyjnymi sugerują, że Rada może zdecydować się na podwyżkę w kwietniu, by "domknąć" serię podwyżek i kolejne miesiące poświęcić na obserwowanie gospodarki.

"Jednak prawdopodobieństwo takiego scenariusza spadło. Obecnie wciąż oczekujemy podwyżki w kwietniu, natomiast dajemy temu scenariuszowi 55-60% prawdopodobieństwa, względem 75%-85% przed publikacjami danych o produkcji i sprzedaży w marcu" - oszacował Marcin Mrowiec.

GUS podał we wtorek, że sprzedaż detaliczna wzrosła w marcu o 15,7% r/r wobec 23,8% w lutym i w porównaniu do średniej oczekiwań wynoszącej 20,9%. (ISB)

lk/tom/mtd

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy