Mała płynność na papierach Belvedere na GPW

Mimo że otwarcie było bardzo obiecujące, polscy inwestorzy na razie nie rzucili się na akcje producenta wódki Sobieski. Czyżby firmę notowaną już w Paryżu miał dotknąć problem z płynnością, znany większości podwójnie notowanych spółek

Aktualizacja: 27.02.2017 20:25 Publikacja: 22.04.2008 23:15

Kurs grupy Belvedere wzrósł na otwarciu w pierwszym dniu notowań na GPW o 11,5 proc., do 484,9 zł. Akcje producenta wódki Sobieski są od wczoraj notowane równolegle na GPW w Warszawie i na Euronext w Paryżu. Do obrotu w Polsce wprowadzono nieco ponad 2,5 mln papierów, czyli wszystkie istniejące akcje. Belvedere jest już 25. zagraniczną spółką notowaną na warszawskim parkiecie.

Początek notowań na naszej giełdzie był dość obiecujący, tym bardziej że w ostatnim okresie walory Belvedere w Paryżu zyskały ponad 25 proc. Do wczesnego popołudnia kurs na GPW wciąż wyróżniał się kolorem zielonym. Później jednak papiery zaczęły tracić w stosunku do kursu odniesienia. Ostatecznie na koniec sesji kosztowały 421 zł, po spadku o 3,17 proc. Niewielkie były obroty. Osiągnęły tylko wartość 70 tys. zł, a właściciela zmieniło zaledwie 76 papierów. Choć prezes alkoholowej firmy Krzysztof Tryliński liczył na pozyskanie nowych inwestorów i, jak twierdził, to ze względu na zainteresowanie polskich funduszy zdecydował się wprowadzić Belvedere na drugą po paryskiej giełdę, to wczoraj zarządzający nie odpowiedzieli na ofertę.

Mało płynni goście z zagranicy

Prawdopodobnie problem z płynnością, który dotyczy wszystkich zagranicznych firm, a szczególnie tych, które na GPW notowane są na zasadzie dual listingu, będzie udziałem Belvedere przez dłuższy czas. Na to wskazuje dotychczasowe doświadczenie. Nawet bardzo duże spółki nie cieszą się zainteresowaniem polskich inwestorów, a jeżeli już, to raczej handlują oni ich akcjami na macierzystych rynkach, gdzie obrót jest bezpieczniejszy.

Analitycy zwracają uwagę, że na razie nieprawdziwe okazały się założenia, że otwarte fundusze emerytalne (OFE) chętnie będą kupować papiery dobrych zagranicznych firm na GPW, skoro prawo ogranicza ich możliwości inwestowania na innych giełdach (limit wynosi 5 proc.).

Na przykład, w 2007 r. na GPW dokonywano średnio 82 transakcje na akcjach węgierskiego MOL-a na sesję. W przypadku Orlenu dziennie liczba ta przekraczała tysiąc, a w przypadku Lotosu dochodziła do 500. Tymczasem to MOL ma dwukrotnie większą kapitalizację niż Orlen. Podobnie jest z dużymi zagranicznymi bankami. UniCredit czy BACA mogą się "pochwalić" średnio tylko kilkoma transakcjami na sesję. Także wartość transakcji była niewielka. Nic więc dziwnego, że choć wymienione spółki są największymi na GPW, nie wchodzą w skład elitarnego indeksu WIG20.

Zarząd giełdy widzi problem

Ludwik Sobolewski, prezes GPW, przyznaje, że problem niskiej płynności dotyczy przede wszystkim spółek notowanych w dual listingu. Zaznacza jednak, że wśród nich mamy też takie, które w Warszawie mają większe obroty, niż na rynku macierzystym. - Niemniej jednak problem istnieje. Jest on dość typowy, tzn. na innych giełdach jest podobnie - przyznaje.

- Aby mu zapobiegać sięgnęliśmy najpierw po takie środki, jak budowa specjalnego otoczenia informacyjnego - mówi prezes Sobolewski. Nośnikiem informacji jest przede wszystkim strona www.wseinternational.eu, uruchomiona w grudniu 2007 roku. Na niej udostępniono światowy serwis renomowanej agencji informacyjnej, komentarze analityków i inne informacje dotyczące spółek zagranicznych notowanych na GPW. - Staramy się dostarczyć inwestorom fachowe analizy inwestycyjne. Zamierzamy też wprowadzić nowe formy współpracy z członkami GPW, nakierowane na generowanie wyższej płynności - dodaje szef warszawskiej giełdy.

Nowa emisja powinna być większą zachętą dla polskich inwestorów

Walory Belvedere na razie nie znalazły zbyt wielu amatorów w Polsce. Analitycy sugerują, że sytuacja może się zmienić, gdy spółka zdecyduje się na emisję papierów na naszym rynku. Że może to być jakąś receptą świadczy przykład rywala z lokalnego, polskiego rynku - CEDC. Ta firma od lat notowana na Nasdaq ponad rok temu przeprowadziła również ofertę na GPW. Początkowo obroty jej akcjami w Warszawie były znikome. Choć w 2007 r. średnia liczba transakcji na sesję wyniosła zaledwie 11, to roczny obrót przekroczył 1,6 mld zł (co stanowi ponad 30 proc. kapitalizacji). Do Belvedere w tym roku może przyciągnąć nowych inwestorów zapowiedź wypłaty dywidendy, na którą ta spółka może przeznaczyć około 25 mln euro (ok. 80 mln zł). Na razie obiecujące są wskaźniki uwzględniające wyniki grupy na 2008 r. - np. C/Z wynosi 23, (dla CEDC jest to 26). mch

Rozmowa "Parkietu" z szefem Belvedere, Krzysztofem Trylińskim

Nasza grupa wciąż jest wyceniana zbyt nisko

Tłumaczył Pan, że głównym celem wprowadzenia akcji Belvedere na GPW jest podniesienie ich wartości. W ciągu ostatnich tygodni kurs na paryskiej giełdzie rzeczywiście mocno wzrósł. Czy jest Pan zadowolony z jego poziomu?

Jeszcze zdecydowanie nie. Uważam, że nasza firma wciąż jest niedowartościowana. Będę usatysfakcjonowany, gdy kapitalizacja grupy potroi się wobec obecnego poziomu, czyli sięgnie około 1 mld euro. Dopiero wówczas będzie można mówić o właściwej wycenie firmy, która jest obecnie siódmym międzynarodowym producentem alkoholu.

Ostatnio często zadawano Panu pytania, czy spółka przeprowadzi emisję akcji na rynku polskim. Czy po debiucie na GPW może powiedzieć Pan coś bardziej konkretnego o tych planach?

Ewentualna emisja uzależniona jest właśnie od rynkowej wyceny naszych papierów. Z naszego obecnego punktu widzenia będzie ona korzystna, jeżeli cena jednej akcji podwoi się, czyli sięgnie około 250 euro. W międzyczasie rozwój grupy będziemy finansować z bieżącej działalności i wyprzedając zbędne aktywa.

Czy te pieniądze, szacowane na ponad 200 mln euro, wystarczą zarówno na redukcję Waszego zadłużenia, jak i wydatki związane np. z wprowadzaniem wódki Sobieski na nowe rynki: do USA, Rosji, na Ukrainę?

Staramy się efektywnie wydawać pieniądze, ale poza kwotą, o której pan mówi, mamy jeszcze w zapasie dodatkowe źródła kapitału. Na przykład, ziemię na Litwie czy w Bułgarii. Nie ma obawy, pieniędzy nam nie zabraknie.

Który rynek w tym roku jest dla Was najważniejszy i gdzie wydacie najwięcej pieniędzy na promocję i marketing, głównie Sobieskiego?

Wszystkie rynki są równie ważne, ale największe środki pójdą do USA. Tam już zaczęliśmy sprzedaż naszej sztandarowej wódki, a ponieważ wyniki po kilku miesiącach są bardzo obiecujące, trzeba iść za ciosem.

W ubiegłym roku zarząd Belvedere deklarował, że wypłaci dywidendę z ekstrazysków z wyprzedaży części majątku. Czy podtrzymujecie te zamierzenia?

Zdecydowanie tak. W czerwcu walne zgromadzenie akcjonariuszy będzie głosowało nad przyznaniem 10 euro dywidendy na akcję. Zarówno ja, jak i Jacques Rouvroy, który jest od lat moim wspólnikiem i posiada drugi co do wielkości udział w głosach, jesteśmy za przyjęciem takiej uchwały.

Dziękuję za rozmowę.

Nowa emisja powinna być większą zachętą dla polskich inwestorów

Walory Belvedere na razie nie znalazły zbyt wielu amatorów w Polsce. Analitycy sugerują, że sytuacja może się zmienić, gdy spółka zdecyduje się na emisję papierów na naszym rynku. Że może to być jakąś receptą świadczy przykład rywala z lokalnego, polskiego rynku - CEDC. Ta firma od lat notowana na Nasdaq ponad rok temu przeprowadziła również ofertę na GPW. Początkowo obroty jej akcjami w Warszawie były znikome. Choć w 2007 r. średnia liczba transakcji na sesję wyniosła zaledwie 11, to roczny obrót przekroczył 1,6 mld zł (co stanowi ponad 30 proc. kapitalizacji). Do Belvedere w tym roku może przyciągnąć nowych inwestorów zapowiedź wypłaty dywidendy, na którą ta spółka może przeznaczyć około 25 mln euro (ok. 80 mln zł). Na razie obiecujące są wskaźniki uwzględniające wyniki grupy na 2008 r. - np. C/Z wynosi 23, (d

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy