- Chcemy, by giełda w Lublanie, po jej przejęciu, stała się przyczółkiem do dalszej ekspansji w krajach byłej Jugosławii - stwierdził w wywiadzie dla słoweńskiego dziennika "Delo" Spyros Capralos, prezes Hellenic Exchanges, operatora ateńskiego parkietu.
Przyznał, że grecki operator jest zainteresowany przejęciem giełd w Serbii, Chorwacji i Macedonii. Capralos nie przedstawił jednak dalszych szczegółów dotyczących regionalnej ekspansji Hellenic Exchanges.
Na początku kwietnia Simos Spyrou, szef działu relacji inwestoskich greckiego operatora, przyznał w rozmowie z "Parkietem", że przejęcie giełdy w Lublanie znajduje się centrum strategii regionalnego rozwoju Hellenic Exchanges. Tym razem zaprzeczył jedynie, że jego spółka prowadzi oficjalne rozmowy z akcjonariuszami giełd w Belgradzie, Zagrzebiu i Skopje. - W tej chwili uczestniczymy tylko w przetargu w Lublanie - stwierdził Spyrou.
Mówił o finałowym etapie rywalizacji o 81 proc. akcji lublańskiej giełdy. Hellenic Exchanges pokonał w niej warszawską GPW oraz Nasdaq-OMX i konkuruje o władzę nad słoweńskim parkietem z austriacką Wiener Boerse.
Plany ekspansji greckiego operatora pozostają na razie w sferze teorii. - W tej chwili nie słyszeliśmy o tym, by któryś z akcjonariuszy naszej giełdy zamierzał sprzedawać swoje udziały - stwierdził w rozmowie z "Parkietem" przedstawiciel biura prasowego parkietu w Belgradzie. Rzecznicy parkietów w Zagrzebiu i Skopie nie chcieli komentować słów prezesa Hellenic Exchanges.