Minister rolnictwa Marek Sawicki stwierdził, że do końca roku ceny żywności nie powinny wzrosnąć o więcej niż 5-7 proc., gdyż ziarna i inne surowce rolne stanowią niewielką część kosztów wytworzenia produktu finalnego, który klienci kupują w sklepach spożywczych.
Według niego, główną przyczyną obecnego wzrostu cen żywności jest stale rosnąca cena paliwa. Dodatkowo, według ministra, ceny idą w górę na skutek spekulacji na giełdach towarowych. Sawicki twierdzi, że przeniósł się tam kapitał, który został wycofany z rynku nieruchomości.
O tym, że spekulacje na rynkach rolnych podnoszą ceny żywności, jest przekonana także komisarz Unii Europejskiej ds. rolnictwa Mariann Fischer Boel. Przyczyną tego zjawiska są także, według niej, zmieniające się warunki klimatyczne i zwiększony popyt ze strony krajów rozwijających się, przede wszystkim Chin i Indii.
Fischer Boel podkreśliła, że przyczyną wzrostu cen żywności nie jest produkcja biopaliw. Wyjaśniła, że na ten cel UE przeznacza zaledwie 2 proc. produktów rolnych. Jak zapowiedziała Fischer Boel, Komisja Europejska nie zrezygnuje w związku z sytuacją na rynkach z osiągnięcia dziesięcioprocentowego udziału biopaliw w paliwach płynnych, ponieważ musi doprowadzić do redukcji gazów cieplarnianych o 20 proc. do 2020 roku.
PAP