Kierownictwo giełdy szanghajskiej, największej w Chinach, zapowiada surowe sankcje za nieprzestrzagnie okresów zamkniętych (lock up) w których nie wolno sprzedawać akcji. Powodem są obawy inwestorów przed napływem na rynek dużej liczby papierów. Zhang Yujun, szef giełdy w Szanghaju, podczas forum finansowego zorganizowanego w tej metropolii, powiedział, że zarówno na parkiecie w Szanghaju jak w Shenzhen stwierdzono przypadki łamania reguł gry.

W kwietniu zaostrzono regulacje, by ożywić rynek, którego wartość od początku roku spadła 27 proc. Jeszcze w tym roku na skutek kończących się okresów zamkniętych na parkiety mogą trafić akcje o wartości 1,7 biliona juanów (243 miliardy dolarów), zaś w przyszłym spodziewany jest naplyw akcji za 4,3 biliona juanów. Zgodnie z nowymi zasadami inwestorzy sprzedający więcej niż 1 proc. akcji spółek publicznych w ciagu miesiąca mogą to uczynić tylko poprzez transakcje pakietowe. Oznacza to, że wcześniej muszą znaleźć kupującego. To powinno osłabić presję na rynek.

bloomberg