Sytuacja na warszawskiej giełdzie pozostaje daleka od rozstrzygnięcia. Jakkolwiek wygenerowane w poprzednią środę sygnały kupna na wykresach WIG20 i WIG, w postaci wybicia górą z formacji odwróconej głowy za ramionami oraz podwójnego wybicia z formacji trójkąta i rocznego kanału wzrostowego pozostają aktualne, to brak potwierdzenia tych sygnałów na kolejnych sesjach stawia duży znak zapytania przy ich wartości prognostycznej. Nawet pomimo tego, że na czołowych światowych parkietach w dalszym ciągu utrzymują się stosunkowo dobre nastroje, czego najlepszym przykładem jest brak reakcji na rekordowo drogą ropę.
Głównie dzięki tym dobrym nastrojom na świecie, środowa sesja na GPW ma szanse otworzyć się przewagą spółek drożejących. Takie otwarciu sugeruje również rynek terminowy, rozpoczynający dzień od wzrostów. O godzinie 9:06 czerwcowy kontrakt terminowy na indeks WIG20 drożał o 0,6 proc.
Losy dzisiejszej sesji w Warszawie, ale również na większości europejskich parkietów i na Wall Street, zdecydują się o godzinie 14:30. Wówczas zostaną opublikowane kwietniowe dane o inflacji CPI w Stanach Zjednoczonych. Rynek szacuje, że w kwietniu inflacja była wyższa o 0,2 proc. w relacji miesięcznej i o 3,9 proc. w relacji rocznej, wobec wzrostu o odpowiednio 0,3 proc. i 4 proc. w marcu. Inflację CPI core prognozuje się natomiast na poziomie 0,3 proc. miesiąc do miesiąca i 2,4 proc. rok do roku, wobec odpowiednio 0,2 proc. i 2,4 proc. miesiąc wcześniej.
Wyższa od prognoz inflacja, a zwłaszcza wyraźnie wyższa, ponownie zwróci uwagę inwestorów na problem dynamicznie rosnących cen, tym samym prowokując wyprzedaż na rynkach akcji. Dane zbliżone do prognoz nie wywołają emocji. Natomiast niższa inflacja może sprowokować większą aktywność popytu.
W dniu dzisiejszym dane o kwietniowej inflacji konsumenckiej opublikuje również Główny Urząd Statystyczny. Oczekiwany jest spadek jej dynamiki do 4 proc. z 4,1 proc. w skali roku. Raport ten nie będzie jednak miał wpływu na polski rynek akcji. Tak mogłoby się stać, gdyby inflacja zanotowała bardzo silny wzrost (np. do 4,5 proc.). To jednak jest mało realne. (ISB/X-Trade)