Zamierzamy obudzić potencjał drzemiący w tej instytucji - zadeklarował Maciej Bardan, nowy dyrektor generalny Kredyt Banku, podczas swojej pierwszej konferencji, na której prezentował wyniki kwartalne grupy. Na razie nie za bardzo ma się czym chwalić - w I kwartale roku zysk netto grupy KB w Polsce wyniósł niespełna 75 mln zł (wyraźnie poniżej oczekiwań, bo analitycy spodziewali się 88 mln zł). Był to wynik o 9 proc. słabszy niż wypracowany w I kw. i o prawie 32 proc. gorszy niż w IV kw. 2007 r. Wynik nie zrobił dobrego wrażenia na inwestorach - na koniec dnia za walory KB płacono 19,7 zł, o 1,84 proc. mniej niż na początku sesji.
Kontynuacja strategii
Nowy zarząd nie zamierza zmieniać dotychczasowej strategii. Chce jednak wreszcie zacząć ją realizować. - Stawiamy na poprawę dystrybucji, wzmacnianie współpracy w ramach grupy oraz poprawę wizerunku banku na rynku - zapowiada Maciej Bardan. Chce również budować kompetencje banku w zakresie obsługi małych i średnich firm. Jednym z pierwszych posunięć ma być zatrudnienie menedżerów, którzy rozwiną ten obszar. - Trudno mi jednak określić, kiedy to nastąpi, bo o pracowników - jak wiadomo - nie jest łatwo - mówi. Sektor MSP znajduje się ostatnio w centrum zainteresowania instytucji finansowych - zainteresowanie nim deklarują m.in. Pekao i ING BSK.
Duże pole do poprawy
W I kwartale KB całkiem nieźle radził sobie w sprzedaży kredytów - na koniec marca wartość portfela kredytowego wyniosła 19 mld zł, czyli była o 44 proc. większa niż rok wcześniej. Konsekwencją jest jednak wzrost rezerw na utratę wartości kredytów. - Rynek oczekiwał odpisów na poziomie 19 mln zł, tymczasem bank przeznaczył na ten cel 10 mln zł więcej - komentuje Michał Sobolewski, analityk IDMSA. Do 9,4 proc. obniżył się również współczynnik wypłacalności banku (nie uwzględnia on jeszcze pożyczki podporządkowanej w wysokości 100 mln franków szwajcarskich, którą KB zaciągnął w marcu i której jeszcze nie może wliczyć do kapitałów własnych). Przedstawiciele banku nie dostrzegają w tym jednak powodu do niepokoju, oceniając ten poziom jako pokazujący, że bank dobrze wykorzystuje kapitał.