Wczoraj na rynku eurodolara panował względny spokój, co pozwoliło graczom złapać oddech po dwudniowym wyskoku EUR/USD w końcu minionego tygodnia (wywołanym wypowiedziami szefów banków centralnych w Europie i USA). Sytuacja techniczna na rynku tej pary walutowej wygląda coraz ciekawiej. Wspomniany wyskok był tym silniejszy, że wynikał z odbicia EUR/USD od majowych dołków (ok. 1,540). Rzecz w tym, że odbicie to w szybkim tempie doprowadziło notowania w pobliże lokalnego szczytu z maja (1,580).

Eurodolar znajduje się więc w "kleszczach" pomiędzy wsparciem i oporem. Przebicie któregokolwiek z tych poziomów może okazać się brzemienne w skutki i przemieścić notowania o minimum kilka centów, a nawet zmienić trend w średnim terminie, co zdecyduje o koniunkturze w perspektywie miesięcy.

W osłabienie dolara zdają się wierzyć inwestorzy na naszym rynku - kurs USD/PLN jest o krok od kwietniowego dołka.