Fund-Market, firma z Luksemburga, budująca portfele dla zamożnych, wchodzi na polski rynek. Prezes spółki doradczej, która ją do nas wprowadza (czyli Hexus Capital Management), Jarosław Filip, mówi, że Polacy oczekują "bardziej zaawansowanych rozwiązań".

A te rozwiązania to nic innego, jak portfele złożone z różnych globalnych funduszy. - Na bieżąco monitorujemy wyniki portfela i odpowiednio modyfikujemy jego skład - przekonuje Maxime Pacan, analityk FM. Proponowanych jest pięć rodzajów portfeli. Różnią się jedynie poziomem alokacji w akcjach. Wyniki wskazują, że w czasie ostatniej hossy dawały lepsze stopy zwrotu niż odpowiednie indeksy liczone przez firmę Lipper. Od końca maja 2003 r. do końca maja 2008 r. najbardziej agresywna strategia dała zarobić 64,4 proc. Brakuje jednak porównywalnych danych z okresu wcześniejszej bessy. Wyceny są w euro, jednak dzięki strategiom zabezpieczającym klienci nie powinni obawiać się wahań kursów złotego.

Jarosław Filip nie do końca jest zdecydowany co do tego, jakie aktywa chce zgromadzić dla FM. Mówi o 20-50 mln euro. To i tak ambitny plan, biorąc pod uwagę, że aktywa, którymi FM zarządza, są warte 750 mln euro. A firma istnieje już 9 lat.

Minimalna wpłata to 27 tys. euro. Opłata za zarządzanie wynosi maksymalnie 2 proc., a za dystrybucję maksymalnie 3 proc. Ile zarobi Hexus? - Mniej niż 1 proc. zebranych aktywów - zapewnia Jarosław Filip.