Inflacja będzie szła w górę do sierpnia

Wystarczy jeszcze jedna podwyżka stóp i inflacja zacznie spadać - powiedział Marian Noga z RPP. Rynek zaczyna w to wierzyć

Aktualizacja: 27.02.2017 12:07 Publikacja: 14.06.2008 08:41

Majowa inflacja wyniosła 4,4 proc. - poinformował GUS. W kwietniu wynosiła 4 proc. Do wzrostu wskaźnika znacząco przyczyniły się ceny żywności i napojów bezalkoholowych (zdrożały one w stosunku do maja o 7 proc.), rosnące koszty użytkowania mieszkań i zakupu nośników energii (ceny w tej kategorii poszły w górę o 9 proc.) oraz coraz droższe paliwa (wzrost o 7 proc.).

Kiedy będzie szczyt?

Dane opublikowane przez GUS nie wzbudziły większego poruszenia wśród analityków. Mniej więcej takiego rezultatu się spodziewali - ekonomiści ankietowani przez "Parkiet" szacowali majową inflację na 4,3 proc. (mediana prognoz wynosiła 4,4 proc.). Poza tym taka inflacja tylko potwierdza wcześniejsze oceny, że w tym miesiącu nastąpi podwyżka stóp procentowych. - Dane wspierają podwyżkę stóp procentowych o 25 pkt bazowych w czerwcu - napisali analitycy Pekao w komentarzu.

Ekonomiści zastanawiali się, co będzie dalej. Wszyscy bowiem oczekują, że inflacja będzie jeszcze rosła. Większość prognoz mówi, że swój szczyt wskaźnik wzrostu cen osiągnie w sierpniu. Pytanie tylko, jak wysoki będzie to szczyt? Zdaniem analityków Pekao, piątkowe dane wskazują, że inflacja przekroczy 5 proc. Z kolei specjaliści z Lehman Brothers spodziewają się, że inflacja w szczytowym momencie nie sięgnie 5 proc. - Oczekiwany sierpniowy szczyt inflacji może być nieco wyżej niż sądziłem. Myślałem, że to będzie 4,8 procent, wydaje się, że może być więcej - powiedział w piątek Dariusz Filar, członek RPP.

Jedna czy dwie podwyżki?

To, kiedy nastąpi i jak wysoki będzie szczyt inflacji, ma zasadnicze znaczenie dla prognozowania tego, co zrobi RPP. W piątek Marian Noga, członek RPP, dał rynkowi nadzieję, że na jednej podwyżce się skończy. - Polska potrzebuje jeszcze jednej podwyżki, aby sprowadzić inflację do celu. Jeśli po sierpniu okaże się, że ceny zaczną spadać, kolejne podwyżki okażą się niepotrzebne - powiedział.

Ta oraz inne wypowiedzi członków RPP zostały uznane za łagodne. W rezultacie nieco wzrosły ceny obligacji.

Jednak nie wszyscy uznali, że jedna podwyżka załatwi sprawę. - Oczekujemy, że RPP podniesie stopy jeszcze dwa razy, do 6,25 procent do końca III kwartału, starając się ograniczyć zagrożenie efektami drugiej rundy - napisali specjaliści z JP Morgan. Przez "efekty drugiej rundy" ekonomiści rozumieją wzrost płac, wymuszony rosnącymi cenami.

W USA i innych krajach ceny także

rosną w coraz szybszym tempie

Podane w czwartek rekordowo wysokie tempo wzrostu cen importowych w Ameryce trafnie zapowiadało niemiłą niespodziankę przy piątkowej publikacji majowej inflacji CPI. Podniosła się ona do 4,2 proc., podczas gdy spodziewano się wzrostu do 3,9 proc. W ostatnich trzech latach wynosiła przeciętnie 3,3 proc. Bazowy wskaźnik, który nie uwzględnia cen paliw i żywności, pozostał na poziomie 2,3 proc. To wciąż więcej niż górny pułap akceptowany przez władze monetarne w Ameryce, wynoszący 2 proc.

Te informacje wzmocniły obawy, że Rezerwa Federalna, decydująca w Stanach Zjednoczonych o poziomie stóp procentowych, nie tylko będzie zmuszona przerwać serię siedmiu obniżek kosztów pieniądza, ale wręcz je podnieść. Może się to stać już w sierpniu.

Taka perspektywa znajduje odzwierciedlenie w sytuacji na rynkach finansowych. Dolar w zakończonym tygodniu wzmocnił się wobec euro najbardziej od trzech lat, choć tutaj znaczenie odegrały też inne czynniki, jak werbalne interwencje przedstawicieli amerykańskiej administracji czy słabe dane z europejskiej gospodarki. Równocześnie najgorszy od 1982 roku tydzień mają za sobą 2-letnie obligacje USA. Ich rentowność gwałtownie wzrosła z poniżej 2,4 proc. do 2,9 proc.

W mniejszym stopniu poszła w górę w przypadku papierów o długich terminach zapadalności. W większym stopniu niż na 2-latki wpływają na ich postrzeganie oczekiwania dotyczące ogólnej koniunktury gospodarczej. Amerykańskie dane o cenach wpisały się w informacje napływające praktycznie z całego świata o nasilającej się presji inflacyjnej. Dotyczy to zarówno państw rozwijających się, jak i rozwiniętych. Wczoraj podano, że w Indiach inflacja osiągnęła najwyższy poziom od 7 lat. W Brazylii osiągnęła ona wartość nienotowaną od trzech lat, w Rosji przyspieszyła do 15,1 proc. Do 7,7 proc. obniżyła się w Chinach. Zaskakująco wysoki był poziom wzrostu cen produkcji w Wielkiej Brytanii - osiągnął 8,9 proc. - oraz w Niemczech - 8,1 proc.

We wszystkich krajach wzrost wskaźnika jest pochodną szybkiej zwyżki przede wszystkim cen paliw (w piątek z uwagi na wzrost wartości dolara trochę taniały), ale także innych surowców.

Najważniejszą obawą pozostaje to, w jakim stopniu przełożą się one na ceny dóbr finalnych. Przyspieszenie

inflacji na poziomie cen producenckich wskazuje na zagrożenie, że wyższe koszty

zaczną oni przenosić na konsumentów, by chronić swoje marże. To zaś dodatkowo wzmocniłoby presję inflacyjną.

Równocześnie wyzwaniem, które coraz częściej powtarzają przedstawiciele władz monetarnych, jest niedopuszcze-

nie do trwałego wzrostu oczekiwań inflacyjnych w społeczeństwie. To oznacza mniejsze skupienie się na bieżących wskaźnikach inflacji.

Oczekiwania inflacyjne wyznaczają przewidywane tempo wzrostu cen w przyszłości. Im wyższe, tym zgadzamy się

więcej płacić za towary obecnie, co prowadzi do wzmocnienia presji inflacyjnej i utrudnia jej zwalczanie.

Taka sytuacja umacnia obawy przed koniecznością zacieśniania polityki monetarnej, czy to poprzez zaniechanie planowanych wcześniej

obniżek kosztów pieniądza, czy też ich podniesienie tam, gdzie oczekiwano na ich utrzymanie na niezmienionym poziomie.

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy