W II kwartale 2008 roku skonsolidowane przychody netto ze sprzedaży producenta piwa osiągnęły 1,107 mld zł, podczas gdy w takim samym okresie 2007 roku wyniosły 1,02 mld zł. Oznacza to wzrost o 8,5 proc.

Jednocześnie o 12 proc., do 534 mln zł, zwiększyły się koszty produkcji piwa. Nie jest to zaskoczeniem, bo browary od dawna mówią o rosnących cenach surowców (w tym przede wszystkim słodu, chmielu i aluminium do produkcji puszek) oraz energii, z którymi muszą sobie radzić.

Grupa Żywiec zwiększyła też o 12 proc. nakłady związane ze sprzedażą swoich wyrobów. Część kosztów jest związana z prowadzoną restrukturyzacją systemu dystrybucji i marketingu, a część to koszty promocji poszczególnych marek, jakie tradycyjnie ponosi browar.

Wszystko to spowodowało, że zysk z działalności operacyjnej w II kwartale był mniejszy niż rok wcześniej o 8 proc. i wyniósł nieco ponad 205 mln zł. Obniżenie wyniku operacyjnego przełożyło się też na spadek zysku netto przypadającego na akcjonariuszy jednostki dominującej. Sięgnął on "tylko" 156,7 mln zł i był prawie o 10 proc. niższy.

Zmniejszenie rentowności nastąpiło mimo podwyżek cen piwa. Żywiec nie podał, o ile wzrosła średnia cena np. litra trunku. Oczywiście, zmiany są różne dla różnych marek. Największe możliwości podwyżek są w segmencie premium, gdzie giełdowa grupa jest liderem z markami Heineken czy Żywiec. Ponieważ nie ujawniono wolumenu sprzedaży, nie wiadomo, czy wzrost cen przełożył się na spadek popytu.