Przerwa w dostawach energii elektrycznej dla południowych dzielnic Warszawy, która nastąpiła w ubiegłą środę, to efekt całej sekwencji następujących po sobie wydarzeń - wynika z raportu trójstronnej komisji badającej przyczyny tej awarii. Komisję tę powołały wspólnie RWE Stoen Operator, Vattenfall Heat Poland oraz państwowy PSE-Operator (spółka zarządzająca krajowym systemem elektroenergetycznym).

Półgodzinna przerwa w dostawach prądu 20 sierpnia w Warszawie rozpoczęła się, gdy awaryjnie przestał pracować jeden z bloków Elektrociepłowni Siekierki. Na skutek tego mocno zmienił się obieg energii w całym systemie zasilającym aglomerację warszawską. - Reagując na tę sytuację służby techniczne RWE Stoen Operator, Vattenfall i PSE Centrum (działającego z upoważnienia PSE Operator) podjęły działania, których celem było odciążenie przeciążonych elementów sieci oraz ponowne uruchomienia bloku - napisały trzy firmy we wspólnym komunikacie. Rzecz w tym, że działania, o których mowa, doprowadziły do przeciążenia kolejnych linii energetycznych w stolicy.

Komisja przypomniała, że układ zasilający południe Warszawy był osłabiony na skutek trwającego remontu dwóch sieci. Dokładne ustalanie przyczyn ubiegłotygodniowej awarii jeszcze potrwa.