Grupa Lotos zapowiada intensywne działania poszukiwawczo-wydobywcze na Morzu Bałtyckim. Jej menedżerów do większej aktywności zachęcają głównie prognozy ekspertów. - Szacują oni, że wielkość zasobów ropy naftowej na całym Bałtyku wynosi ponad 1 mld baryłek - mówi Henrik Carlsen, dyrektor ds. poszukiwań i wydobycia Grupy Lotos. Dodaje, że na polskim szelfie spółka zależna, tj. Petrobaltic, jest dziś właścicielem 12 koncesji pokrywających około 25-30 proc. zasobów tego obszaru. Aby je potwierdzić, do 2009 r. przeprowadzi poszukiwania o wartości 442 mln zł. W ich ramach dokona badań sejsmicznych oraz pięciu odwiertów. Do 2012 r. łączne nakłady tylko na poszukiwania wzrosną do 865 mln zł. Zdecydowanie więcej, bo prawie 2,1 mld zł, zostanie przeznaczone na zagospodarowanie złóż. Ponadto w 2010 r., kosztem 424 mln zł, zostanie zmodernizowana platforma.
W tym roku Petrobaltic chce wydobyć na Bałtyku 276 tys. ton ropy (złoże B3). W następnych trzech latach oczekuje jednak spadku do ok. 190 tys. ton z powodu wyczerpywania się surowca. Grupa planuje istotne zwiększenie wydobycia dopiero w 2012 r. - uruchomi złoże B8 i dzięki temu wydobycie z szelfu polskiego ma wynieść 646 tys. ton ropy i będzie systematycznie rosło. W ubiegłym roku Lotos przerobił 6 mln ton ropy. Z własnych złóż miał tylko 3,2 proc. Do 2012 r. planuje zwiększyć przerób do 10,6 mln ton i udział własnego surowca do 10 proc. Ropa będzie z szelfu polskiego i norweskiego.