Filar z RPP: Przyjęcie euro w 2011 to mniejsza szansa na obniżki stóp w 2009 r.

Warszawa, 11.09.2008 (ISB) - Dążenie rządu do przyjęcia przez Polskę euro w 2011 roku oznaczałoby dalsze zmniejszenie prawdopodobieństwa obniżek stóp procentowych w 2009 roku, uważa członek Rady Polityki Pieniężnej (RPP) Dariusz Filar.

Aktualizacja: 26.02.2017 13:35 Publikacja: 11.09.2008 11:20

"Jeżeli nie będziemy mieli pod kontrolą inflacji bazowej, to nie ma co mówić o obniżkach [w 2009 r.]. Czy osłabienie wzrostu w Europie będzie na tyle znaczne, by ono samo hamowało inflację w Polsce, co jest też mało prawdopodobne. Tak więc powiedziałbym, że te obniżki w 2009 roku wiązały się z bardzo niewielkim prawdopodobieństwem" - powiedział Filar w czwartkowym wywiadzie dla TVN CNBC Biznes.

W środę podczas otwarcia Forum Ekonomicznego w Krynicy premier Donald Tusk zadeklarował, że jego rząd będzie dążył do tego, by Polska przyjęła euro w 2011 roku. Później, w rozmowie z "Rzeczpospolitą", doprecyzował, że mogłoby to nastąpić w drugiej połowie lub pod koniec 2011 roku.

Aby przyjąć euro, Polska musi spełniać kryteria z Maastricht, m.in. dotyczące stabilnej inflacji (nie przekraczającej o więcej niż 1,5 pkt proc. poziom z trzech krajów o najniższym wskaźniku HICP), co miałoby istotne konsekwencje dla polityki monetarnej.

"W tej chwili, jeżeli przed Radą będzie stało bardzo konkretne zadanie zrealizowania kryterium p[inflacyjnego - przyp .ISB], to tym samym oczekiwania co do obniżek w 2009 roku mają prawdopodobieństwo odpowiednio niższe" - powiedział Filar.

Według niego, spełnienie kryterium inflacyjnego jest jednak możliwe.

"Biorąc pod uwagę to, że prawdopodobnie szczyt inflacyjny minęliśmy w sierpniu, to jest szansa, żeby schodzić w dół i rzeczywiście wówczas w roku 2010, kiedy by się proces ewaluacyjny zaczynał, żeby kryterium spełniać. [...] Powtarzam uparcie, że zrealizowanie naszego celu inflacyjnego jest w pełni zbieżne ze spełnieniem kryterium" - powiedział członek Rady.

Przedstawiciele resortu finansów, jak i banku centralnego, mówili wcześniej, że tegoroczny szczyt inflacji będzie miał miejsce w sierpniu (wg resortu finansów wyniesie 5,0%, wg resortu gospodarki - mniej), a w kolejnych miesiącach wskaźnik CPI zacznie spadać w okolice 4,2-4,4% w grudniu. Na początku 2009 r. inflacja znów może wzrosnąć z powodu wzrostu cen regulowanych, a później rozpocznie się jej systematyczny, trwający ok. 1,5 roku, spadek. Po ostatnim posiedzeniu Rady Polityki Pieniężnej (RPP) prezes NBP Sławomir Skrzypek po raz kolejny zapewnił, że poziom 2,5% czyli, cel banku centralnego, osiągniemy w połowie 2010 roku.

Z centralnej ścieżki projekcji inflacyjnej Narodowego Banku Polskiego (NBP) wynika, że średnioroczna inflacja wyniesie w 2008 i 2009 roku 4,3%, a w 2010 roku obniży się do 3,1%, zaś do pasma celu inflacyjnego NBP (2,5% +/- 1 pkt proc.) wskaźnik ten powróci w 2010 roku. (ISB)

tom

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy