Grupa Sfinks chce sprzedać sieć restauracji Chłopskie Jadło, którą na początku 2006 r. kupiła za 27 mln zł od Grupy Kościuszko. Zdaniem zarządu Sfinksa, wynika to z realizacji strategii, zgodnie z którą spółka chce specjalizować się w segmencie restauracji typu casual dining (niezbyt drogie lokale z obsługą kelnerską). Chłopskie Jadło to sieć 11 restauracji z wyższego segmentu. - Chcemy rozwijać się tam, gdzie jesteśmy najlepsi. Otwieramy restauracje Wook i rozwijamy franczyzę dla Sphinxa - mówi Leszek Rodak, prezes Sfinksa.
Dorota Puchlew z ING Securities uważa, że sam pomysł pozbycia się Chłopskiego Jadła jest dobry. Analityk podkreśla jednak, że ta sieć restauracji od czasu przejęcia w 2006 r. nie była rozwijana, a firma koncentrowała się na swojej głównej marce Sphinx. Pytanie, za ile Sfinksowi uda się teraz sprzedać Chłopskie Jadło? Puchlew twierdzi, że spółka otrzyma znacznie niższą kwotę, niż zapłaciła za sieć dwa lata temu. Możliwe, że zamiar sprzedaży jest też związany z planem przejęcia Sfinksa przez AmRest, który też specjalizuje się w segmencie casual dining (restauracje KFC, Pizza Hut). AmRest chce w drodze ogłoszonego w sierpniu wezwania kontrolować ponad 25 proc. kapitału Sfinksa.
Oferta sprzedaży Chłopskiego Jadła została skierowana do Grupy Kościuszko. Rozmowy mają być prowadzone także z innymi podmiotami. Sfinks nie podaje jednak warunków oferty. Jan Kościuszko, prezes Grupy Kościuszko, potwierdza, że spółka otrzymała zaproszenie do rozmów. Przyznaje, że rozważy kupno Chłopskiego Jadła. - Będąc odpowiedzialnym za pieniądze akcjonariuszy, nie mogę podejmować decyzji bez audytu technicznego, finansowego i prawnego - mówi Kościuszko.
Po sprzedaży Chłopskiego Jadła Grupa Kościuszko rozpoczęła budowę sieci restauracji działających w zbliżonej formule pod nazwą Polskie Jadło (teraz ma cztery takie lokale).