Przez większą część wczorajszej sesji WIG20 kontynuował krótkoterminową konsolidację rozpoczętą dzień wcześniej. Jej dolnym ograniczeniem była łagodnie rosnąca linia biegnąca przez kilka intradziennych punktów zwrotnych. Na końcowym fixingu nastąpiło jednak jej przełamanie, oznaczające wyjście dołem z konsolidacji. Jest to negatywny sygnał, ale o marginalnym znaczeniu, ponieważ tuż poniżej linii zaczyna się szeroka luka hossy z ostatniego piątku, stanowiąca najbliższe wsparcie. Dolne ograniczenie luki znajduje się na poziomie 2315,91 pkt. Dopiero spadek, a zwłaszcza zamknięcie, poniżej tego poziomu mógłby coś znaczyć. Pomimo końcowego osłabienia ogólna wymowa sesji wcale nie jest zła z dwóch powodów. Po pierwsze, WIG20 zamknął się na plusie mimo spadku w USA. Po drugie, indeks stabilizuje się po niedawnych konwulsjach, i to zanim zdążył zniwelować połowę ostatniego wzrostu i naruszyć wspomnianą lukę hossy.

W dłuższym horyzoncie czasowym WIG20 nadal znajduje się w trendzie spadkowym. Pocieszającym sygnałem mogłyby być pozytywne dywergencje na RSI i MACD, teoretycznie świadczące o zmniejszaniu się dynamiki spadku. Niestety, tego spowolnienia spadku nie widać "gołym okiem". Podczas ostatniej fali spadkowej WIG20 zszedł głęboko poniżej ostatniego dołka, co wyraźnie nie pasuje do wspomnianych dywergencji. W związku z tym wskazań obu oscylatorów nie należy traktować zbyt poważnie. Pozytywnych zmian nie widać też w zachowaniu obrotów. Wprawdzie niedawno nastąpił ich wzrost, ale było to spowodowane raczej większą rozpiętością wahań i wyższym poziomem emocji. Pozytywnej zależności, zgodnie z którą obroty zwiększają się przy wzroście indeksu i zmniejszają podczas spadku, na razie nie widać. Kluczowe znaczenie ma linia trendu spadkowego obejmująca całą bessę, od szczytu z października 2007 r. Jej przełamanie byłoby najlepszym sygnałem, jaki można sobie wyobrazić. Obecnie linia znajduje się w okolicach 2545 pkt. Warto też zwrócić uwagę na niemal równoległą linię poprowadzoną przez dołki z marca, lipca i ostatniego tygodnia. Obie tworzą spadkowy kanał trendowy.

Analityk, BM BGŻ