Coraz mniej rynku w reformie zdrowia

Aktualizacja: 27.02.2017 05:36 Publikacja: 25.10.2008 14:37

Szpitalne spółki nie tylko nie dostaną na własność budynków, w których będą prowadzić działalność, ale też będą musiały wypłacać pracownikom nagrody jubileuszowe, dodatki za wysługę lat, odprawy emerytalne i rentowe zupełnie jak w państwowych przedsiębiorstwach. To kolejne poprawki, mające zapewnić rządowej reformie zdrowia poparcie związków zawodowych, a także lewicy w razie prezydenckiego weta.

Z prosocjalnym pomysłem zmian w projekcie wystąpiła minister zdrowia Ewa Kopacz, a wnieśli je senatorowie PO. Od razu przyjęła je też senacka komisja zdrowia. Zwiększą one też liczbę stanowisk kierowniczych, czyli lepiej płatnych (chodzi głównie o pielęgniarki naczelne). Wiceszefowa klubu Platformy Elżbieta Łukacijewska tłumaczyła, że senatorowie chcieli pokazać, że "mają świadomość, jak trudna jest sytuacja służby zdrowia" i że bez zadowolonych pracowników szpital nie będzie dobrze działał.

Szefowie szpitali i przedsiębiorcy z branży medycznej pytają, czy rząd ma wizję reformy, bo poszczególne rozwiązania zaprzeczają sobie nawzajem.

- Ustawa staje się coraz bardziej prosocjalna i będzie wiązać ręce prezesom wszystkich szpitali, które mają kontrakty z NFZ, także tych już działających jako spółki - mówi "Parkietowi" Krzysztof Tuczapski, wiceprezes Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Niepublicznych Szpitali Samorządowych.

- Szpitalom nie powinno narzucać się sposobu wydatkowania pieniędzy, bo o tym, czy w danym roku wypłacać nagrody, powinien decydować budżet placówki. W naszym szpitalu i innych placówkach nie ma nagród jubileuszowych. Płacimy tylko i wyłącznie za dobrze wykonywaną pracę - mówi nam Adam Rozwadowski, prezes Centrum Medycznego Enel-Med (też ma umowę z NFZ).

Także szpitale, które przekształcenie w spółkę dopiero czeka, są niezadowolone. - Jeśli na szpitale mają zostać nałożone wszystkie obowiązki wynikające z Kodeksu spółek handlowych, to powinny mieć też stosowne uprawnienia do samodzielnego zarządzania - zwraca uwagę Wojciech Marciniak, szef powiatowego szpitala w Otwocku. Przypomina, że już przekształcenie szpitali w latach 90. w samodzielne publiczne zakłady opieki zdrowotnej (w ich ramach działa teraz większość placówek) miało dać możliwość samodzielnego gospodarowania środkami. Jednak politycy narzucali im kolejne obowiązki, nie patrząc na skutki finansowe. Np. w tym roku 40 proc. środków ze wzrostu kontraktu z NFZ muszą wydać na podwyżki.

Gospodarka
Piotr Bielski, Santander BM: Mocny złoty przybliża nas do obniżek stóp
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego