Specjalizacja portów koniecznością

Przyszłość polskich portów morskich zależy od specjalizacji w obsłudze wybranych towarów

Aktualizacja: 27.02.2017 05:36 Publikacja: 30.10.2008 09:15

W PRL priorytetem dla polskich portów morskich był przeładunek masowy. - Jeszcze w latach 60. nasz port został, z politycznych powodów, zaprogramowany jako port o takim właśnie profilu. Był nastawiony na eksport węgla oraz przeładunek w obie strony paliw płynnych - przypomina Janusz Kasprowicz, rzecznik prasowy Zarządu Morskiego Portu Gdańsk. - Dało to wprawdzie gdańskiemu portowi priorytet ilościowy, ale skazało go jednocześnie na zbytnią zależność od decyzji politycznych - dodaje.

Koniec portów masowych

Także port w Świnoujściu za czasów PRL był tzw. portem masowym, ukierunkowanym przede wszystkim, podobnie jak Gdańsk, na przeładunek węgla, a także rud metali, które później trafiały na Śląsk.

Dziś Polska nie tylko nie sprzedaje za granicę swojego węgla, ale nawet sprowadza go. Z kolei ruda, która jeszcze kilkadziesiąt lat temu była masowo sprowadzana właśnie przez port w Świnoujściu, teraz trafia do nas prawie wyłącznie drogą lądową. Od czasu, gdy największe polskie huty stały się własnością grupy ArcelorMittal (dawniej Mittal Steel), surowiec do nich przywożony jest głównie koleją z ukraińskich kopalń, które również należą do tego koncernu metalurgicznego. Dodajmy, że ArcelorMittal skupia teraz około 70 proc. całego krajowego potencjału produkcyjnego branży hutniczej.

Nic więc dziwnego, że w tych warunkach spada przeładunek towarów masowych. - Z roku na rok rośnie za to przeładunek kontenerowy - zauważa Wojciech Sobecki, rzecznik prasowy Zarządu Morskich Portów Szczecin i Świnoujście. - Tylko w Szczecinie w zeszłym roku ten wzrost sięgnął 30 proc. Podobna jest dynamika również w innych polskich portach - wyjaśnia w rozmowie z "Parkietem".

Przyszłość należy do kontenerów

Także w Gdańsku od kilku lat coraz wyraźniej wzrasta znaczenie transportu kontenerowego. W 2002 roku przeładowano tu 20 tys. jednostek TEU (od angielskiego - twenty feet equivalent unit), czyli pojemnościowego ekwiwalentu kontenera o długości 20 stóp. W 2006 roku przeładunek był już czterokrotnie większy, a w zeszłym roku sięgnął 97 tys. TEU.

Zachodniopomorski kompleks portowy nastawia się właśnie na rozwój tego typu działalności. Obecnie kontenery przeładowywane są w Szczecinie na tzw. Nabrzeżu Czeskim, którego możliwości sięgają około 50 tys. jednostek TEU, czyli pojemnościowego ekwiwalentu kontenera o długości 20 stóp. W porcie, a konkretnie na Ostrowie Grabowskim, ma być jednak wybudowany także nowy terminal, którego zdolności przeładunkowe miałyby sięgnąć 100 tys. TEU.

- Rozstrzygnęliśmy już przetarg na operatora tego terminalu - mówi Sobecki. Zgodnie z polskim prawem (ustawa o portach i przystaniach morskich) sam port nie może prowadzić działalności przeładunkowej, zarabia tylko na opłatach portowych i tonażowych i tylko udostępnia tereny, na których funkcjonują inne przedsiębiorstwa. W tym przypadku operatorem będzie należąca do grupy kapitałowej PCC spółka PCC Port Szczecin. Można się spodziewać, że nowy terminal zacznie funkcjonować pod koniec przyszłego roku.

I Gdańsk rozpoczął już inwestycje w tej dziedzinie. - Do pierwszej połowy ubiegłego roku mogliśmy przeładowywać kontenery tylko w jednym terminalu, tzw. GTK na Nabrzeżu Szczecińskim - mówi rzecznik Portu w Gdańsku. - W lipcu 2007 roku ruszył jednak już nowy, głębokowodny terminal specjalistyczny, tzw. DCT - wyjaśnia Janusz Kasprowicz. W zeszłym roku jego znaczenie było znikome. Przeładowano tu tylko około 5 tys. TEU, czyli około 6 proc. całości przeładunków w gdańskim porcie. Jednak w ciągu pierwszych czterech miesięcy tego roku, w których łączny przeładunek sięgnął 55 tys. TEU, udział DCT przekroczył 47 proc.

Zdolności przeładunkowe nowego terminalu - po zakończeniu I fazy jego budowy - sięgają 500 tys. TEU rocznie. W II fazie te moce mają się podwoić, a przewidywana na kolejne lata III faza podniesie zdolność przeładunkową DCT do 2,5-3 mln TEU rocznie.Tereny pod rozbudowę

W opinii Wojciecha Sobeckiego, polskie porty są w lepszej sytuacji niż porty zachodnioeuropejskie, ponieważ, dysponując niezagospodarowanymi terenami, mają wciąż możliwości rozwoju działalności w takim kierunku, jaki wymusza rynek. Tymczasem np. port w Hamburgu osiągnął już pułap swych możliwości i nie jest w stanie dalej się rozbudowywać. - Mówią tam, że kontenery stoją już "pod sam sufit" - mówi rzecznik zachodniopomorskiego kompleksu portowego. - Tymczasem Szczecin i Świnoujście mają wciąż potencjał - dodaje. I jest to już wykorzystywane. W szczecińskim porcie powstało już centrum logistyczne, które jest jedyną tego typu inwestycją w Polsce. W tym miejscu krzyżują się ze sobą różnego rodzaju linie logistyczne (transport morski, kolejowy, drogowy), dzięki czemu istnieje możliwość przemieszczania ładunków między nimi. - A właśnie łatwość i szybkość obsługi staje się kluczowa, ponieważ, jak powszechnie wiadomo, statek stojący w porcie nie zarabia - wyjaśnia Sobecki.

Kolejną, na razie oddaloną w czasie inwestycją, która może mieć duże znaczenie dla zachodniopomorskiego portu, jest budowa terminalu gazowego LNG w Świnoujściu. Jednak ten rządowy projekt, za którego realizację odpowiada państwowa spółka Gaz-System, ma szansę na realizację dopiero około 2014 roku.

Gdańsk także dysponuje terenami, na których może się rozbudowywać i również chce wykorzystać ten atut. - Planujemy, że na naszym zapleczu, które liczy ponad 200 hektarów, powstanie Pomorskie Centrum Logistyczne oraz nowe połączenia drogowe - mówi nam Janusz Kasprowicz. Inwestycja zależy w bardzo dużym stopniu od pozyskania przez Pomorze środków na ten cel z Unii Europejskiej. - Sami nie jesteśmy w stanie podjąć się takiej inwestycji - dodaje rzecznik portu. - Ten projekt nie wyklucza jednak budowy w gdańskim porcie także mniejszych baz logistycznych, bo zainteresowanie rozwojem struktury intermodalnego transportu kontenerów wyraźnie rośnie - zapewnia.

Duży może więcej

Nowe inwestycje polskich portów mogą mieć kluczowe znaczenie dla ich przyszłości.

Można się bowiem spodziewać, że z czasem liczba znaczących portów na Bałtyku zacznie się zmniejszać. To kolejna, obok specjalizowania się, zauważalna już tendencja na rynku. - Zdecydowanie spadnie znaczenie małych portów, ponieważ ich rolę przejmą duże wyspecjalizowane porty

- uważa rzecznik ZMP Szczecin i Świnoujście. - Ten proces możemy obserwować obecnie w Rosji - dodaje.

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy