"Spowolnienie wzrostu dotknie wszystkie kraje naszego regionu głównie z powodu spadku popytu zewnętrznego oraz zawirowań na rynku finansowym. Stosunkowo najsłabiej dotknięte zostaną Bułgaria, Czechy, Polska i Słowenia" - podano w raporcie.
W ocenie Banku Światowego, spadek popytu zewnętrznego będzie efektem bardzo słabych perspektyw dla największych gospodarek światowych. Analitycy szacują, że globalny wzrost PKB w latach 2008-2010 wyniesie odpowiednio 2,8%, 1,3% i 3,2%. Natomiast w podziale na strefy najgorzej radzić sobie będzie strefa euro (a więc najważniejszy partner handlowy Polski), gdzie tegoroczny wzrost wyniesie co prawda 1,3%, ale już w 2009 r. będzie on na ujemnym poziomie -0,4%. W 2010 r. dynamika PKB powróci "nad kreskę" i osiągnie pułap 1,7%.
Bank Światowy oczekuje także, że średnioroczna inflacja wyniesie w Polsce 4,2% w tym roku wobec 2,5% w ub. roku, zaś w 2009 roku spadnie do 3,4%.
Bank spodziewa się także utrzymania ubiegłorocznej relacji deficytu na rachunku obrotów bieżących na poziomie 4,7% PKB w 2008 roku oraz wzrostu do 5,4% rok później. Natomiast deficyt sektora rządowego i samorządów(general government) w relacji do PKB ma wynieść odpowiednio 44,3% i 43,9% wobec 45,2% odnotowanych w 2007 r.
W przyszłorocznej ustawie budżetowej rząd zapisał wzrost PKB na poziomie 5,5% w tym i 4,8% w roku 2009. Inflacja ma wynieść odpowiednio 4,4% i 2,9%. (ISB)