GPW kusi zagraniczne spółki, a ich prezesi polskich inwestorów

W tegorocznym IPO Summit wzięło udział kilkanaście firm z zagranicy, które rozważają wejście na warszawski parkiet. Swój wybór tłumaczą zasobnością portfeli polskich inwestorów, szczególnie instytucjonalnych, i niewygórowanymi kosztami upublicznienia

Aktualizacja: 25.02.2017 18:02 Publikacja: 27.05.2011 02:11

Co najmniej siedem spółek z Ukrainy rozważa wejście na warszawski parkiet. Najbliżej GPW jest produc

Co najmniej siedem spółek z Ukrainy rozważa wejście na warszawski parkiet. Najbliżej GPW jest producent akumulatorów Westa fot. m. starowieyska

Foto: Archiwum

Potencjał finansowy polskich inwestorów instytucjonalnych, kulturowe pokrewieństwo i rozsądne koszty związane z upublicznieniem – te trzy argumenty za debiutem na GPW są najczęściej wymieniane w uzasadnieniu zainteresowania notowaniami w Warszawie. – Spośród giełd w tej części Europy GPW wydaje się najlepszym wyborem. Sukces ofert przedsiębiorstw z Ukrainy nie uszedł naszej uwadze – mówi Borys Łożkin, prezes United Media Holding, działającej na Ukrainie i w Rosji grupy medialnej.

[srodtytul]Warszawa czy Londyn?[/srodtytul]

Od trzech lat kwity depozytowe ukraińskiej spółki notowane są na giełdzie we Frankfurcie, teraz spółka myśli o emisji akcji i giełdowym debiucie. – Chcielibyśmy pozyskać ze sprzedaży akcji do 200 mln USD, które moglibyśmy przeznaczyć m.in. na akwizycje na rynku rosyjskim. Nie podjęliśmy jeszcze decyzji, który rynek wybierzemy, obok Warszawy poważnie rozważamy też giełdę w Londynie – mówi Łożkin, dodając, że do giełdowego debiutu może dojść na przełomie 2012 i 2013 r.

Między Warszawą a Londynem waha się też TBC Bank, największy prywatny bank w Gruzji, którego wiodącym akcjonariuszem jest Europejski Bank Odbudowy i Rozwoju. Jak poinformowali przedstawiciele?spółki, ostateczna decyzja o wejściu na jeden z europejskich parkietów jeszcze nie zapadła. Jeśli bank pójdzie w stronę giełdowego debiutu, dojdzie do niego w 2012 r. O notowaniach na GPW myśli też Liberty Bank, piąty co do wielkości gruziński bank.

Wcześniej, bo jeszcze w 2011?r., na GPW powinna się pojawić bułgarska firma farmaceutyczna Sopharma, notowana już na giełdzie w Sofii. Jak wczoraj poinformowali jej przedstawiciele, prospekt emisyjny został już złożony w bułgarskim nadzorze finansowym.

[srodtytul]Sondowanie rynku[/srodtytul]

Przedstawiciele większości z dwunastu zagranicznych spółek, które w trakcie drugiego dnia IPO Summit prezentowały się inwestorom na GPW, nie ukrywali, że ich wizyta w Warszawie to próba sondowania rynku pod kątem ewentualnego zainteresowania ofertą.

– Chcemy ocenić, czy to właściwy czas dla spółek z naszej branży i lokalizacji na przyciągnięcie nowych inwestorów – nie ukrywa Dmytro Perepolkin, wiceprezes TMM Real Estate Development, ukraińskiej firmy deweloperskiej. Perepolkin przyznaje, że kryzys gospodarczy doprowadził do załamania rynku nieruchomości na Ukrainie, jednak podkreśla, że od pewnego czasu można zaobserwować odbudowę popytu.

– Zdajemy sobie sprawę, że boom na spółki deweloperskie na rynkach kapitałowych minął. Dlatego decyzję o rozpoczęciu prac nad ewentualnym wprowadzeniem akcji TMM RED na GPW czy inną z giełd podejmiemy, gdy dostrzeżemy szansę powodzenia takiego projektu – mówi Perepolkin, dodając, że spółka liczy na pozyskanie ze sprzedaży akcji do 100 mln dolarów.

Po 100 mln, tyle że euro, do Warszawy chciałaby się wybrać węgierska firma ubezpieczeniowa CIG Pannonia Life Insurance. – Możemy wejść na warszawską giełdę pod koniec 2012 r. albo na początku 2013 r. Decyzja zostanie podjęta do końca tego roku. Chcemy pozyskać ponad 100 mln euro. W ofercie znalazłyby się nowe i dotychczasowe akcje – mówi Sandor Benedek odpowiedzialny za relacje inwestorskie spółki.

[srodtytul]Ukraińskim firmom lepiej nad Wisłą niż nad Menem[/srodtytul]

Część ze spółek rozważających debiut na GPW ma za sobą nieszczególnie udane przygody z innymi parkietami. Ukraiński Kreativ Group z Kirowogradu, zajmujący się produkcją oleju słonecznikowego, przed laty rozważał wejście na GPW, jednak ostatecznie zdecydował się na wprowadzenie do Frankfurtu kwitów depozytowych. Władze spółki nie są jednak zadowolone z płynności i teraz myślą o emisji akcji. Biorą pod uwagę kilka rynków notowań, w tym Warszawę. Frankfurt na Warszawę zamienić chce też Galnaftogaz, operator 320 stacji paliwowych na Ukrainie. – Jesteśmy zdecydowani przeprowadzić ofertę publiczną w Warszawie. Aktualnie obserwujemy warunki rynkowe, do oferty może dojść na przełomie tego i przyszłego roku – powiedział Witalij Antonow, prezes Galnaftogazu.

[srodtytul]Pół Kijowa w Warszawie[/srodtytul]

W związku z IPO Summit naszą giełdę nawiedzili nie tylko reprezentanci spółek. W Warszawie zjawili się przedstawiciele wszystkich wiodących firm inwestycyjnych działających na Ukrainie: Dragon Capital, Concorde Capital, Renaissance Capital, ING, UniCredit, BG Capital. – Można odnieść wrażenie, że pół Kijowa na dwa dni przeniosło się do Warszawy – żartuje jeden z naszych rozmówców.

Wskazują oni, że nad Dnieprem przybywa firm, dla których Warszawa wydaje się najlepszym miejscem do pozyskania kapitału na rozwój. – Szczególnie widać to wśród firm spożywczych, zachęconych sukcesem już notowanych na GPW ukraińskich przedsiębiorstw z tego sektora – mówią goście z Kijowa. Modę na firmy spożywcze z Ukrainy chce wykorzystać m.in. Ovostar Union, producent jaj i produktów jajecznych z Ukrainy. Wczoraj spółka poinformowała, że poważnie rozważa przeprowadzenie oferty dla inwestorów?z Warszawy i wejście na GPW.

[[email protected]][email protected][/mail]

Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy
Gospodarka
„W 2024 r. surowce podrożeją. Zwyżki napędzi ropa”
Gospodarka
Szef Fitch Ratings: zmiana rządu nie pociągnie w górę ratingu Polski
Materiał Promocyjny
Co czeka zarządców budynków w regulacjach elektromobilności?
Gospodarka
Czy i kiedy RPP wróci do obniżek stóp?
Gospodarka
Złe i dobre wieści przed COP 28