– Rozważane jest przeznaczenie na ten cel od 60 do 75 proc. zysku banku – mówi osoba zbliżona do resortu skarbu. Ostateczne decyzje zapadną tuż przed WZA. Ministerstwo Skarbu odmówiło komentarza.
Gdyby dywidenda była zgodna z rekomendacją zarządu, to na jedną akcję przypadałoby 1,1 zł. Przy wypłacie 60 proc. zysku byłoby to już 1,6 zł, a gdyby przeznaczono na ten cel 75 proc. zysku, na walor przypadałoby prawie 2 zł.
– Poziom dywidendy nieco wyższy niż 40 proc. zysku za ubiegły rok nie będzie miał negatywnego wpływu na funkcjonowanie i możliwości rozwojowe banku, ale poziom sięgający 80 proc. można uznać za zbyt wysoki, biorąc pod uwagę planowany rozwój oraz niestabilną sytuację na rynkach – ocenia Marcin Jabłczyński, analityk DB Securities.
Tymczasem PKO BP dostał zgodę Komisji Nadzoru Finansowego na stosowanie przez bank zaawansowanych metod obliczania wymogów kapitałowych z tytułu ryzyka operacyjnego. W efekcie zwiększy się współczynnik wypłacalności banku.
– Nową metodę obliczania ryzyka operacyjnego banku możemy stosować już od 1 lipca. Zgoda KNF nakłada na bank obowiązek spełnienia dodatkowych warunków o charakterze formalnym. Do tego czasu będziemy mogli obniżyć wymóg kapitałowy częściowo, co przełoży się na wzrost współczynnika wypłacalności o 0,3 pkt proc. Natomiast po spełnieniu dodatkowych warunków będzie to wzrost o 0,6 pkt proc. Zakładamy, że pełne wykorzystanie tych efektów będzie możliwe najpóźniej za rok – mówi Andrzej Kołatkowski, dyrektor zarządzający kierujący pionem ryzyka bankowego, wybrany na wiceprezesa banku na nową kadencję. Na koniec pierwszego kwartału współczynnik wypłacalności PKO BP wynosił 13?proc.