— Na wniosek naszej francuskiej spółki winiarskiej Moncigale 1 lipca 2011 roku sąd gospodarczy w Nimes objął postępowanie ochronnym spółkę matkę Belvedere SA. Tym samy cała grupa jest ponownie w całości chroniona przed wierzycielami - mówi Parkietowi Krzysztof Tryliński, dyrektor generalny i udziałowiec Belvedere.

Plan ochronny dla spółki matki został cofnięty decyzją Sądu w Dijon na początku kwietnia 2011 r. Następnie decyzję tę, mimo sprzeciwu zarządu Belvedere, został podtrzymany przez tamtejszy Sąd Apelacyjny. Zakładał on, że grupa ma 10 lat na spłatę ok. 550 mln euro zadłużenia. Większość tej kwoty przypada na spółkę matkę.

Tryliński wyjaśnia, że decyzją sądu w Nimes Belvedere ma zapewnioną ochronę na co najmniej sześć miesięcy z możliwością przedłużenia na kolejne pół roku. — W pierwszej kolejności ponownie zostaną zweryfikowane wierzytelności. Sąd zdecyduje, kto i w jakiej wysokości może ubiegać się zwrotu pieniędzy od nas — wyjaśnia Krzysztof Tryliński. - Gdy będziemy mieli pełną wiedzę na ten temat przygotujemy nową propozycję harmonogramu spłaty — dodaje.

— Ochrona, którą objęta jest znowu cała grupa, oznacza, że możemy spokojnie negocjować z wierzycielami oraz rozwijać naszą działalność, na której nie możemy się w pełni skupić z powodu sporów sądowych – wyjaśnia Krzysztof Tryliński.