– Wyniki na poziomie netto są lepsze od oczekiwań, jednak jakość wyniku jest słaba. Negatywnie zaskoczył wynik odsetkowy, ale przede wszystkim słaby był wynik prowizyjny. Natomiast pozytywnie zaskoczyło saldo rezerw – ocenia Sobiesław Kozłowski z Domu Maklerskiego Banku BPS.
W całym 2011 r. BPH osiągnął zysk netto w wysokości 218,2 mln zł wobec straty na poziomie 135,2 mln zł rok wcześniej.
Bank przeprowadził w ubiegłym roku zmiany w strukturze portfela kredytowego – wycofał z oferty obarczone wysokim ryzykiem kredyty ratalne i samochodowe, udzielane przez pośredników, i stopniowo zastępuje je pożyczkami gotówkowymi, kartami kredytowymi dla klientów o wysokiej wiarygodności kredytowej oraz kredytami dla małych i średnich przedsiębiorstw. W III kwartale ub.r. wycofał się także z udzielania kredytów hipotecznych we frankach szwajcarskich. W efekcie w 2011 roku odpisy z tytułu utraty wartości wyniosły 385,6 mln zł i były o ponad połowę mniejsze niż rok wcześniej. Jak podkreśla p.o. prezesa Richard Gaskin, portfel kredytowy Banku charakteryzuje się znacznie lepszą jakością.
BPH spodziewa się stabilizacji kosztów ryzyka w pobliżu poziomów odnotowanych w ostatnich dwóch kwartałach. W III kwartale odpisy wyniosły 96 mln zł, w IV było to 88 mln zł. – Te poziomy, jakie odnotowaliśmy w III i IV kwartale, traktowałbym jako poziomy stabilizacji – powiedział wiceprezes Wilfried Mathias Seidel.
Wskaźnik koszty/dochody zmniejszył się o 2,74 pkt proc., do 65,9 proc. na koniec roku. Aktywa nieznacznie spadły, do 37,09 mld zł.