Prąd i węgiel górą

Choć Śląsk się zmienia, to nadal wiodącymi firmami są tam kopalnie i elektrownie

Aktualizacja: 18.02.2017 14:57 Publikacja: 14.05.2012 05:11

Panorama firm śląska

Panorama firm śląska

Foto: Rzeczpospolita

Karolina Baca

W pierwszej dziesiątce naszego zestawienia przygotowanego na podstawie najnowszej, publikowanej w kwietniu Listy 500 „Rzeczpospolitej" znalazły się wszystkie trzy śląskie spółki Węglowe: Kompania Węglowa (pozycja czwarta), Jastrzębska Spółka Węglowa (miejsce piąte) i Katowicki Holding Węglowy (dziewiąty w zestawieniu). Największą firmą regionu pod względem ubiegłorocznych przychodów okazał się Tauron, a na dziesiątej pozycji uplasowała się Elektrownia Rybnik należąca do EDF.

Przychody dziesięciu największych firm Śląska wyniosły w ubiegłym roku w sumie 95,81 mld zł. To oznacza, że wytworzyły one prawie 6,4 proc. nominalnego PKB w roku 2011 (wskaźnik przekroczył wówczas 1,5 bln zł). I tak np. sam Tauron, największa pod względem dystrybucji spółka energetyczna w Polsce, wytworzył 1,38 proc. nominalnego PKB, a Kompania Węglowa, największa w UE firma produkująca węgiel kamienny, 0,8 proc. PKB. Całe śląskie górnictwo z kolei przyczyniło się do wytworzenia 1,7 proc. produktu krajowego brutto.

Zagłębie przemysłowe

Katowice i pozostałe miasta na Śląsku z jednej strony walczą z górniczym stereotypem, stawiając także na inne gałęzie przemysłu, z drugiej strony natomiast bronią kopalń za wszelką cenę, podtrzymując cały czas swoje „nie" dla polityki klimatycznej Unii Europejskiej. Bo warto dodać, że produkcja na Śląsku to system naczyń powiązanych, co także pokazuje nasze zestawienie.

Polska wytwarza 90 proc. energii elektrycznej z węgla (kamiennego i brunatnego łącznie, przy czym 60 proc. produkcji to ten pierwszy). Nie dziwi więc, że energetyka rozwija się na Śląsku, skąd transport paliwa jest po prostu najtańszy.

Jednak węgiel to nie tylko energetyka, bo ten koksujący, którego największym producentem w UE jest Jastrzębska Spółka Węglowa, jest podstawą do wytwarzania stali. A tę w swoich hutach produkują ArcelorMittal (polski oddział z siedzibą w Dąbrowie Górniczej zajął trzecie miejsce w naszym zestawieniu) czy np. gliwicka Huta Łabędy (pozycja 53. na naszej liście). A stal, na którą popyt jest jednym z wyznaczników koniunktury, to także element produkcji m.in. samochodów (Fiat Auto Poland z Bielska-Białej to numer dwa w naszym rankingu) czy maszyn i urządzeń górniczych (Kopex – miejsce 19., Famur – miejsce 32.).

Oczywiście to dość proste tłumaczenie, ale pokazuje, czemu to właśnie wokół Katowic skupia się tak duża część polskiego przemysłu, zwłaszcza ciężkiego.

Zmiana wizerunku

– Śląsk doświadczył największych trudności transformacji z poprzedniego systemu, m.in. poprzez trudną restrukturyzację, z którą musiał się zmierzyć – mówi „Rz" Janusz Steinhoff, były wicepremier i minister gospodarki, obecnie przewodniczący Rady Krajowej Izby Gospodarczej. – I ten obraz regionu węglowo-hutniczego się zmienił. Jest motoryzacja, są nowe technologie, a i to nasze górnictwo nie może być porównywane z tym sprzed kilkudziesięciu lat – dodaje. I wskazuje na tworzenie specjalnych stref ekonomicznych w regionie przyciągających inwestorów, m.in. producentów aut.

– Śląsk to także etos pracy i świetnie wykwalifikowani pracownicy – przypomina Steinhoff. Uniwersytet Śląski, Politechnika Śląska czy Akademia Ekonomiczna – to tylko niektóre przykłady ważnych dla regionu uczelni.

Do tego w sąsiedniej Małopolsce dochodzi Akademia Górniczo-Hutnicza w Krakowie. Efekt? Polskich specjalistów technicznych, w tym także górników, starają się ściągnąć do siebie nie tylko kraje europejskie, ale nawet tak odległe państwa, jak chociażby Australia.

Szybki rozwój

W naszym zestawieniu szóstą pozycję zajął dystrybutor leków Farmacol, ósmą ING Bank Śląski, a grupa  Żywiec znalazła się na 11. miejscu. To tylko kilka przykładów potwierdzających, jak różni inwestorzy decydują się na działalność w Katowicach i ich niedalekim sąsiedztwie. Wynika to także z rozwoju infrastruktury transportowej.

Co by bowiem nie mówić o stanie i jakości polskich dróg, to akurat na Śląsku, mimo trwających budów i remontów, a także szkód górniczych znacząco niszczących nawierzchnię, poruszanie się jest łatwiejsze niż w innych aglomeracjach. Jest np.  autostradowe połączenie z Krakowem (choć akurat ten odcinek A4 nie należy do ulubionych dróg kierowców z powodu wiecznych remontów) czy Wrocławiem.  Mieszkańcy np. Gliwic wcale nie muszą się przenosić do Katowic z powodu pracy. Dobrze zorganizowany jest także transport kolejowy – na przykład podróż do Warszawy trwa około trzech godzin.

Czy Śląskowi uda się obalić stereotyp „brudnego regionu" i czy przestanie się kojarzyć wyłącznie z kopalniami i protestującymi górnikami – bo tak widzi go duża część Polski? Czas pokaże. Na razie na pewno jest on na całkiem dobrej drodze do kontynuowania tych przemian i to mimo trwającego rozwoju przemysłu ciężkiego.

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy