Krezus

Ro­man Kar­ko­sik głów­ny ak­cjo­na­riusz

Kre­zus to praw­dzi­wy fe­no­men. Od za­wsze był jed­ną z dru­go­pla­no­wych spół­ek w port­fe­lu mi­liar­de­ra Ro­ma­na Kar­ko­si­ka – we­hi­ku­łem in­we­sty­cyj­nym w za­sa­dzie bez po­my­słu na po­wa­żny biz­nes. A jed­nak to Kre­zus w kiep­skim dla gieł­do­wych in­we­sto­rów 2011 r. wię­cej niż po­dwo­ił ka­pi­ta­li­za­cję, błysz­cząc w port­fe­lu Ro­ma­na Kar­ko­si­ka. Hos­sa trwa­ła w naj­lep­sze rów­nież w 2012 r., akcje Krezusa pod­ro­ża­ły o 206,7 proc., do 18,4 zł – co za­pew­ni­ło spół­ce sta­tu­et­kę (w rankingu pomijamy spółki, których akcje kosztowały poniżej 1 zł). Fe­no­men Kre­zu­sa po­le­gał na tym, że za tym so­lid­nym dwu­let­nim wzro­stem... nie sta­ły żad­ne in­for­ma­cje ze spół­ki ani jej ru­chy in­we­sty­cyj­ne! Wresz­cie je­sie­nią ze­szłe­go ro­ku to­ruń­ski biz­nes­men po­sta­no­wił, że Kre­zus bę­dzie re­ali­zo­wać za­gra­nicz­ne pro­jek­ty su­row­co­we. Została za­po­wie­dzia­na nie­wiel­ka emi­sja ak­cji z ce­ną mi­ni­mal­ną 20 zł. Do te­go po­zio­mu kurs nie do­bił. Pa­ra­dok­sal­nie, od ujaw­nie­nia kon­kret­nych pla­nów wo­bec przed­się­bior­stwa oraz in­for­ma­cji o wej­ściu w pro­jek­ty wy­do­byw­cze w In­do­ne­zji i Gwi­nei – no­to­wa­nia po­ru­sza­ją się w tren­dzie bocz­nym. AR