Pierwsze wnioski z opublikowanych raportów pozwalają wierzyć, że branża maklerska najgorsze czasy ma już za sobą. Diabeł tkwi jednak w szczegółach.
Pomogły zdarzenia jednorazowe
Wczoraj poznaliśmy wyniki DM BZ WBK – czwartego pod względem aktywności brokera na rynku akcji w I kw. (z uwzględnieniem transakcji pakietowych). Jak wynika z raportu banku BZ WBK, należący do niego dom maklerski od stycznia do marca osiągnął 17,1 mln zł zysku brutto. W analogicznym okresie rok wcześniej było to 10,8 mln zł. Wpływ na poprawę wyników miały przede wszystkim wyższe przychody prowizyjne z rynku wtórnego. Warto jednak pamiętać, że broker pośredniczył w sprzedaży akcji BZ WBK przez Banco Santander oraz KBC.
Wczoraj wyniki za I kw. przedstawił także NWAI DM – broker specjalizujący się m.in. w obsłudze emisji obligacji. Przychody z działalności maklerskiej wyniosły 1,15 mln zł wobec 781,4 tys. zł rok wcześniej. Jednostkowy zysk netto spadł jednak z 22,2 tys. zł do 19,9 tys. zł. Przedstawiciele NWAI DM z optymizmem patrzą jednak w przyszłość.
– Jesteśmy umiarkowanymi optymistami co do kolejnych miesięcy. Wierzymy, że spółki chętniej będą emitowały zarówno obligacje korporacyjne, jak i akcje, oraz że popyt ze strony inwestorów będzie wzrastał. Dużą wagę przywiązujemy także do dywersyfikacji przychodów. Staramy się aktywnie działać na rynku w roli animatora, rozszerzamy także naszą ofertę o zarządzanie aktywami – mówi Mateusz Walczak, prezes NWAI DM.
Ważna dywersyfikacja
Czego można oczekiwać po wynikach kolejnych graczy?