Spółka zależna francuskiego Societe Generale polski Eurobank ma za sobą najlepszy rok w historii swojej działalności (działa od 2003 r.). Eurobank zarobił w 2014 r. 235 mln zł, o 27 proc. więcej niż w dotychczas rekordowym 2008 r. (185 mln zł). Podobnie jak inni ubiegłoroczni rekordziści (Bank Millennium, ING Bank Śląski) dobry wynik jest pochodną zwiększonego popytu na finansowanie kredytem, a co za tym idzie – wyższą sprzedażą tych produktów. Saldo kredytów zwiększyło się w Eurobanku o 10 proc. r./r. (z 8,57 mld zł w 2013 r. do 9,40 mld zł w 2014 r.). Na szczególną uwagę zasługuje sprzedaż kredytów hipotecznych, która przekroczyła poziom 1 mld zł, co oznacza, że była o jedną czwartą wyższa niż w 2013 r.

Oprócz dynamicznej akcji kredytowej, spółka dość znacząco obniżyła koszty ryzyka kredytowego. Spadł on ze 178 mln zł do 97 mln zł (o 46 proc. r./r.). Jednocześnie bank pozyskał blisko 100 tys. nowych klientów, a wskaźnik zwrotu z kapitału własnego (ROE) wzrósł z 22 do 24,5 proc. (jeden z najwyższych wyników w całej branży). Z drugiej strony bank został dotknięty spadkiem marży odsetkowej (z 6 proc. do 5,3 proc.), a jego wskaźnik kosztów do dochodów wzrósł z 50 do 51,8 proc.

Jaki będzie kolejny rok? Zdaniem prezesa Eurobanku Arnaud Denisa, w 2015 r. bank będzie pracować w bardziej wymagającym i mniej przewidywalnym otoczeniu rynkowym. Jak zapowiada, spółka zamierza zwiększyć w 2015 r. sprzedaż kredytów gotówkowych i konsumpcyjnych o 10 proc. r/r. Spółka liczy również na zwiększenie sprzedaży kont o ok. 10 proc. w stosunku do 2014 r.