Skąd się wziął tak drastyczny spadek wyniku? Grupie odbiła się czkawką przede wszystkim ciężka sytuacja na rynku maklerskim. Przychody z działalności maklerskiej spadły z prawie 27 mln zł do 19,9 mln zł. Jak można przeczytać w uzasadnieniu do wyników, jest to efekt niższej wartości obrotów realizowanych na GPW oraz nieco niższego w nim udziału spółki (przychody z obrotu papierami spadły z 19,8 mln zł do 14,8 mln zł). Na to wszystko nałożyły się także niższe przychody z tytułu bankowości inwestycyjnej (spadły z 6,8 mln zł do 5,1 mln zł). – Wynikało to w znacznej mierze z faktu, że w I półroczu 2015 r. nie została ukończona realizacja kilku znaczących od strony przychodowej transakcji, które zostały przełożone na dalszą część roku lub wstrzymane – możemy przeczytać w oficjalnym komunikacie Ipopemy. W efekcie strata netto segmentu usług maklerskich i pokrewnych wyniosła 0,9 mln zł wobec 2,4 mln zł zysku netto rok wcześniej.

– Wyniki Ipopemy doskonale pokazują, z jak trudnym rynkiem mamy do czynienia. Niestety, mamy za sobą już prawie połowę III kwartału i na razie nie zanosi się na przełom. Pozostaje mieć nadzieję, że po wakacjach odżyje rynek IPO i cała branża maklerska będzie mogła liczyć na wyższe przychody. Inaczej rynek maklerski czekają duże zmiany – mówi szef jednego z domów maklerskich.

Nieco lepiej w Ipopemie prezentują się pozostałe gałęzie biznesu. Segment zarządzania funduszami inwestycyjnymi oraz portfelami wygenerował zysk netto w wysokości 1,6 mln zł. I tu jednak widać tendencję spadkową. Rok temu było to 2,5 mln zł. Zysk netto udało się wypracować również Ipopemie Business Consulting, która zajmuje się działalnością doradczą. Było to 43 tys. zł wobec 115 tys. zł przed rokiem.

Wyniki grupy wyraźnie rozczarowały inwestorów. W piątek akcje Ipopemy traciły blisko 5 proc.