Szansa, aby firma pojawiła się na kolejnym rynku w tym roku, są jednak niewielkie. Jak bowiem przyznają przedstawiciele spółki, dalszej ekspansji należy się spodziewać w 2016 r. Aktualnie zaś Kruk koncentruje się na rynkach, na których jest już obecny. Dużą wagę przywiązuje do Niemiec, gdzie pojawił się w tym roku.– Chcemy być tam silnym graczem. Będziemy się koncentrować na rynku zakupów niezabezpieczonych wierzytelności detalicznych. Planem na kolejne miesiące jest dodane rynku inkaso – mówi Krupa.

– Wejście na rynki zagraniczne jest dobrym pomysłem, jednak istotny wpływ na wyniki nowych rynków zobaczymy nie wcześniej niż dopiero za kilka kwartałów – uważa Michał Fidelus, analityk Vestor DM.

W I półroczu firma zarobiła 107,7 mln zł, o 8 proc. więcej niż rok wcześniej. W samym II kw. zysk wyniósł 57,1 mln zł wobec 60,1 mln zł rok wcześniej. Osiągnięcia te chłodno przyjął rynek. Akcje Kruka w poniedziałek taniały nawet około 4 proc.

– Negatywnie zaskoczył wysoki poziom kosztów sądowych, częściowo wymuszony zmianami regulacyjnymi. Pojawiły się też istotne koszty opcji menedżerskich. Po stronie przychodów była z kolei pozytywna aktualizacja związana z rewizją prognoz. Spadek kursu jest związany raczej z realizacją zysków po ostatnich zwyżkach. Nie oczekiwałbym, że III i IV kw. będą równie dobre jak II kw., jednak spółka potwierdza, że jest w stanie rosnąć w solidnym tempie – uważa Fidelus. Niedługo gracze oprócz akcji powinni mieć możliwość inwestycji w obligacje spółki. Kruk szykuje się do kolejnej publicznej emisji o wielkości „małych kilkudziesięciu milionów złotych".