Przypadkowa zbieżność ma symboliczny charakter – nowy fundusz Avivy jest propozycją na niepewne czasy.
Jego portfel inwestuje w luksemburski Aviva Investors Multi-Strategy Target Return Fund – czyli fundusz, który w trzyletnim horyzoncie inwestycyjnym ma generować roczną stopę zwrotu brutto na poziomie 5 pkt proc. ponad stopę wolną od ryzyka. W polskich warunkach daje to około 5 proc. netto rocznie. Do tej pory funduszowi źródłowemu ta sztuka się udawała – wystartował on bowiem w lipcu 2014 r. i w pierwszym roku od rozpoczęcia działalności zyskał 7,9 proc.
Aviva ma nadzieje, że na fundusz skuszą się osoby do tej pory oszczędzające na lokatach – na początku przyszłego roku sprzedaż Aviva Oszczędnościowego wesprze telewizyjna kampania reklamowa z aktorką Małgorzatą Kożuchowską w roli głównej. Z badania przeprowadzonego dla Avivy na reprezentatywnej próbie Polaków na przełomie października i listopada przez ARC Rynek i Opinia wynika, że 63 proc. osób posiadających oszczędności rozważyłoby przeniesienie pieniędzy do produktu z szansą na 5 proc. zysku rocznie przy pięcioletnim okresie inwestycyjnym, jeżeli zaoferowałaby go znana instytucja finansowa. Podstawowa różnica między Aviva Oszczędnościowym a lokatą polega na tym, że fundusz w żadnym wypadku nie gwarantuje ani realizacji celu inwestycyjnego, ani ochrony kapitału.
– Portfel nie ma benchmarku, może inwestować w wiele klas aktywów, realizując dowolne strategie inwestycyjne, które można podzielić na: rynkowe – zgodne z teorią cykli koniunkturalnych, oportunistyczne – wychwytujące i zarabiające na anomaliach rynkowych oraz redukujące ryzyko – np. jednoczesna inwestycja w akcje chińskie i obligacje australijskie – wymienia Marek Przybylski, prezes Aviva Investors TFI.