- Uważamy, że przejściowe korekty na GPW warto wykorzystać do zakupu akcji i jednostek uczestnictwa funduszy po niższych cenach – napisał Tomasz Matras, zarządzający Union Investment TFI, we wtorkowym komunikacie.
Przypomniał, że od listopada 2016 r. do marcowego szczytu WIG20 urósł aż o 30 proc. - Po tak dynamicznych wzrostach notowań, delikatna korekta spadkowa na GPW jest w pełni naturalna. Jej źródła upatruję m.in. w chęci realizacji zysków przez inwestorów. Także zagranicznych, o czym świadczą wysokie dzienne obroty na warszawskiej giełdzie podczas ostatnich sesji. Spadki obserwowane na przełomie lutego i marca nie zmieniają natomiast naszego pozytywnego nastawienia do polskiej giełdy – podkreślił Matras.
Jego zdaniem hossę na GPW wspierają rosnące zyski spółek, dane gospodarcze i napływy do funduszy inwestycyjnych.
- Spośród spółek z GPW, które już zaprezentowały wyniki finansowe za ostatni kwartał 2016 r. i cały ubiegły rok, większość spisała się co najmniej nieźle. To dobry sygnał, ponieważ poprawiające się zyski firm mogą być paliwem do dalszych wzrostów cen akcji. Polskie akcje wspiera również otoczenie makroekonomiczne. Gospodarka zaliczyła „dołek" w drugiej połowie 2016 r. i w kolejnych kwartałach spodziewamy się stopniowej poprawy koniunktury, która przełoży się na wzrost zysków przedsiębiorstw – wymienił Matras.
Zarządzający zwrócił także uwagę, że w lutym do funduszy akcji wpłacono o 430 mln zł więcej niż z nich wypłacono. Duża część tej kwoty trafiła do portfeli akcji polskich, czyli na GPW.